|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jack
Administrator
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 3224
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:25, 24 Paź 2016 Temat postu: Australian Survivor 2016 ep 26 |
|
|
PREMIERA w Australii: 25 października
WIDOWNIA: 914,000 widzów (Grand Finale) oraz 1,172,000 widzów (Winner Announced)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jack dnia Pią 9:41, 17 Lut 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Meciek
Moderator
Dołączył: 09 Lut 2012
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:42, 25 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
No i koniec tego jakże świetnego sezonu.
Naprawdę to jest dla mnie niesłychane, bo obejrzałem dwadzieścia sześć odcinków, z których żaden mnie nie znudził, ba, szkoda, że to już koniec sezonu, chętnie obejrzałbym więcej.
Ogólnie produkcja była naprawdę świetna, było sporo genialnych zadań, które były kreatywne, mnóstwo twistów, z czego parę było no, przeciętnych, ale większość była świeża i ciekawa.
Największe brawa należą się stacji za cast edycji, który był genialny - bo nawet, gdybyśmy mieli wszystkie pozostałe elementy świetne, to bez dobrego castu nie będzie dobrego sezonu, a tutaj dostaliśmy tyle osób z wielkimi osobowościami, że CBS tylu nie miał w ostatnich trzynastu amerykańskich edycjach.
Ostatecznie wygrała Kristie, która zowniła finałową radę plemienia, przekonała do siebie jury i wygrała praktycznie jednogłośnie (bo Lee mógłby na tej radzie zamordować Jonathana a i tak miałby głos od El).
Nie mogę się doczekać kolejnego sezonu, mam nadzieję, że dorówna temu.
No i Rites of Passage <333
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AddisonMikkiDra
2 jury member
Dołączył: 22 Sty 2012
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: Wto 15:07, 25 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
YAAAAAAAAAAS. True queen wygrała. Kristie po prostu wygrała z tą finałową radą. Jej mowa i odpowiedzi zniszczyły Lee. Od dawna już tak nie zownił FTC. I finałowe zadanie było epic.
Naprawdę super się oglądało AU Surva. Na początku myślałam, że to będzie mess i wielki flop, a tutaj taka niespodzianka.
Jak dla mnie jeden z najlepszych zwycięzców Surva.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
XanderDE
2 jury member
Dołączył: 09 Mar 2015
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:05, 25 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Bleeee, zasłużony zwycięzca. Nie ma na co ponarzekać
No może, że jej nie lubię :p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
woytas
7 voted out
Dołączył: 14 Maj 2012
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:55, 25 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Okej, to już koniec.
Masa odcinków, długich odcinków, a oglądało się tak dobrze (mimo pomergowego przestoju), że zleciało w oka mgnieniu.
Zgadzam się z Addie - kapitalny, wręcz idealny występ Krisite na FTC. Jej odpowiedzi, linia argumentacji, którą przyjęła była po prostu perfekcyjna. W pełni zasłużone zwycięstwo.
Oprócz tego, nie mogę nie wspomnieć o Finałym Zadaniu, które było epickie. Tęskniłem, za prawdziwymi endurance challenge, a nie takimi, gdzie dodajemy utrudnienia, żeby już skończyli. Do tego ten krajobraz, no po prostu wow.
Rytuał przejścia fajnie, że był, ale jednak trochę ubogi.
Podsumowując, był to świetny sezon, naprawdę kapitalny i nie żałuję, że obejrzałem. Czekam na kolejny, a tymczasem będę mógł się zabrać za S33, bo nie chciałem mieszać.
Orientuje się ktoś, czy był/będzie jakiś reunion?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CH23
2 voted out
Dołączył: 13 Wrz 2015
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kuj- Pom.
|
Wysłany: Wto 20:24, 25 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Hm.. no i mamy koniec fenomenalnego sezonu!!
Nie pamiętam kiedy ostatnio oglądałem tak dobry ( łącząc oczywiście edycje USA), pełno twistów, łączenia plemion i przede wszystkim o czym już wspomniano cast!
Obsada to po prostu bije tutaj prawie wszystkich zwycięzców z ostatnich edycji z Ameryki
Mam tylko jedne ALE :
Dlaczego Kristie nie była taka samą osobą cały czas jak na ostatnim odcinku?
Kompletnie dwie różne osobowości, możliwe, że gra tego wymagała, ale no kurde po wygraniu HII i zobaczeniu swojego Ojca jakby piorun ją trafił!
Finałową rade rozegrała perfekcyjnie, chociaż szkoda Lee widać było po nim, że bardziej prawdziwy emocjonalnie jest od wygranej tego sezonu. ( ale to moje zdanie)
Jednak oczywiście ZWYCIĘSTWO ZASŁUŻONE KRISTIE!
Jeśli S04 będzie tak dobry jak ten, to pa, pa USA
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ciriefan
Administrator
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 3873
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:27, 25 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Wow. Spodziewałem się typowego (jak to w US) nudnego finalu, nic niewnoszących mów, przewidywalnego zwycięzcy. A tym czasem Australian Survivor znowu nie zawiódł. Nawet nie da się napisać, że znowu zaskoczył, bo zaskoczenie byłoby, gdyby było nudno.
Australian Survivor - pomimo twistów, zadań, ujęć, samej gry - to przede wszystkim:
- dobra obsada, każdy był jakiś, nie było przerysowanych postaci. Niby schematy takie same jak w Survivor US: blondynka, ale nie niewidzialna, faceci alfa, ale nie tacy irytujący, wręcz sympatyczni, nie było dzikiej murzynki, gej, ale nie przekoloryzowany, starsza babcia, a nie słabiak ani nie typowa mamuśka czy typowa starsza pani runner up, eks sportowiec, ale też nie aż tak irytujący jak Ci w USA. No można by tak wymieniać w nieskończoność.
- dobry edit. Sądzę, że temu tak naprawdę wiele zawdzięcza ten sezon. Pokazali każdego, o każdym coś wiemy, nie było niewidzialnych osób, które nagle dostawały 10 wypowiedzi i odpadały, co psuło całe odpadnięcie. Nie było też tak, że po 3 odcinkach wiedzieliśmy, kto wygra, bo 3/4 graczy albo było niewidzialnych albo pokazywanych w negatywnym świetle, a jedynie pozytywny edit mieli ulubieńcy Jeff'a i zwycięzca. Baaa, wręcz kompletnie bym się nie spodziewał wygranej Kristie (tak naprawdę po odejściu Brooke dopiero zauważyłem w niej potencjalnego zwycięzcę). Także brawo, strasznie brakuje mi tego w aktualnym sezonie US.
Co do finału, bardzo cieszę się z przebiegu. Mimo tego, że kibicowałem w tym finale Kristie, uważam, że powinna była dopaść ją karma, Lee powinien był wygrać finałowe HII, a ona powinna odpaść z hukiem za idiotyczny ruch na poprzedniej radzie. No ale los chciał inaczej - i w sumie super, bo w Kristie na finale obudził się ktoś, kogo do tej pory nie było widać. A poza tym i tak uważam, że Lee i El prowadzili słabą grę i w sumie gdyby nie decyzje Kristie, to żadne z ich dwójki nie byłoby w finale (nadal uważam, że te decyzje nie były spowodowane ich super grą, a raczej złymi decyzjami innych).
El odpadła przed finałem - i dobrze, była strasznie bezpłciowa jak dla mnie. No a potem finał. Myślałem, że Lee ma wygraną w kieszeni, ale Kristie po prostu pozamiatała. Gdzie ona była wcześniej? Już przy pierwszym zdaniu jej finałowej mowy: "Wszyscy mieliście mnie za wariatkę. Cóż, może nią byłam, a może nie" i ten szalony uśmieszek - <3<3<3 Od razu mnie kupiła. Świetnie opisała swoją strategię, że musiała taki być, bo przy takim rozkładzie sił i przebiegu gry była to najlepsza opcja. I miała rację. Nie zgodzę się z tym tak do końca, była to najlepsza opcja, ale do czasu. W Aganola była w mniejszości - okej, zgodzę się. Po przemieszaniu była w mniejszości, zagrożona co radę - okej, zgodzę się. Po połączeniu również w mniejszości, zagrożona co radę - okej, zgodzę się, ale do czasu. Jej strategia grania zwariowanej, pogubionej sierotki sprawiła, że odpadli wszyscy inni z mniejszości, ale to ustawiło ją na najbardziej potężnej pozycji w grze. Miała co najmniej 3 okazje na wykonanie wielkiego ruchu i znalezienie się w sojuszu na finał - wybrała dalsze granie sierotki, a jej ruch z final 4 to była przesada, postawiła wszystko na jedną kartę, a mogła mieć w grze Flick, którą łatwiej byłoby pokonać w zadaniu. Ale pomimo tego i tak była 100 razy lepsza od Lee, więc to było świetne zakończenie i miała tak naprawdę genialną winner's story zwłaszcza, że całą grę była underdogiem. Survivor US pewnie by ją pokochał pod kątem editu, gdyby nie była kobietą. Dzięki Jeff'owi sezon byłby o tym, czemu przegrał Lee.
Nie tylko Kristie slaynęła finał. Dla mnie JLO slaynęła też swoją mową do Lee zarzucając mu arogancję i ignorancję. Oglądałem to z emocjami typu: come on girl! Zabrakło mi tylko jeszcze jednej cechy, którą mogła mu zarzucić: hipokryzji. Na szczęście pojawił się Nick, który w końcu w tej grze na coś się przydał, no i uzupełnił zarzuty JLo. Lee został zmiażdżony <3
Osobiście uważam, że zaproszenie rodzin na ogłoszenie wyników było kiczowatym ruchem ze strony produkcji, ale nawet mnie to ruszyło
To był piękny sezon, aż żal się z nim rozstawać. Nie mogę doczekać się kolejnego.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ciriefan dnia Wto 21:38, 25 Paź 2016, w całości zmieniany 7 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Veron
7 voted out
Dołączył: 13 Gru 2015
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 23:12, 25 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Piękny sezon, dawno nie wciągnąłem się tak w przebieg gry. Niestety nie mogę odżałować Phoebe, ale dziś dotarło do mnie, że jej przegrana miała jednak sens.
Kristie, Kriestie... Szalona, nieobliczalna a czasami wręcz upiorna. Totalna świruska można by rzec, a dziś zabrała mi całe serce. Jej mowa na radzie była wręcz oskarowa, piękne odpowiedzi, idealne wkomponowane w jej dość słabą grę. Możemy piać z zachwytów i piejmy bo jej się to należy, ale w jej misternym planie było tyle wad, że tylko głupiec by poszedł na taką strategię. Chyba dlatego wszyscy jesteśmy pod wrażeniem, że pierwszy raz granie obłąkanej osoby przyniosło salwy chwały.
Przez cały merge dla mnie Kristie była niewidoczna, wyrzucenie Flick i dość bierna gra raczej nie są pochwałą godną do zbijania piątek. Totalnie zadanie o ostanie immu było wkomponowane w jej umiejętności, gdyby walka polegała na zręczności to nie miałaby najmniejszych szans. Wiem, wiem już nauczyłem się, że takie gdybanie jest kuriozalne i nic niewnoszące.
Podkreślam to, bo Kristie zawsze wierzyła, że los się odmieni. Tak, w pełni się z nią zgodzę, że ona nie robiąc ruchów robiła je. Sojusz z kimkolwiek z osób po mergdżu skazywał ją na porażkę.
Jest idealnym przykładem, że nawet w tak beznadziejnej pozycji, charakterze da się ugrać coś i każdy, ale to dosłownie każdy może wygrać tę grę, nawet gdy znajdzie się w sytuacji bez wyjścia.
EL/Lee ciężko ich rozdzielać, oboje byli bezpłciowi, nudni i bez charakteru. Jeśli którekolwiek z nich wygrało by sezon to bym był totalnie zawiedziony.
Osobiście podobały mi się mowy Jennah-Loise i Nickiego.
Myślę, że głównym błędem Flick było odwrócenie się od Brooke tak wcześnie. Dziewczyny tworzyły silną dwójkę, bardziej charakterną niż Lee/El od których można było dostać mdłości.
_________________
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
XanderDE
2 jury member
Dołączył: 09 Mar 2015
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:34, 26 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Nie wygrałaby z nią w finale. Nie ma takiej opcji. Flick dostałaby większość głosów za blindsajd na Brooke, a Kristie nie miałaby żadnego tak spektakularnego osiągnięcia, żeby to przebić imo
Cytat: | Myślę, że głównym błędem Flick było odwrócenie się od Brooke tak wcześnie. |
Największym błędem Flick to było pobiegnięcie razem z Kristie do El, żeby jej powiedzieć, że odpada. Jedynie Kristie dobrze na tym wyszła, bo zobaczyła jak El ma gadane i mogła mieć o wiele trudniejszą przeprawę na tej ostatniej radzie, gdyby poszła z nią, zamiast z Lee, który nawet wiedząc, że ma jurorów, którzy cenią grę strategiczną(co sami niejednokrotnie pokazywali, a już dobitniej jak w momencie, kiedy Kristie powiedziałą, że liczy na wygranie immunitetu, żeby dostać się do finału - taka ściąga jak myślą sędziowie jest naprawdę pomocna do przekonania ich na tej ostatniej radzie), ograniczył się do bajek o uczciwości i moralności, zamiast słodzić jurorom i przypominać ich dobre ruchy strategiczne, samemu też podkreślając, że ich eliminacja była częścią strategii i w ogóle(nawet jeśli nie była to co?), a tak to on nawet w pewnym momencie przyznał, że Kristie go manipulowała lol
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stach
3 jury member
Dołączył: 23 Sie 2011
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 21:46, 26 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Sezon bardzo fajnie się oglądało, jestem za i z chęcią obejrzę kolejne sezony z Australii
Choć mimo wszystko niektóre odcinki były za długie
Osobiście jestem niezadowolony z tego jak rozegrały się ostatnie odcinki, bo odpadały osoby, którym kibicowałem. Wychodzi na to, że tylko ja uważam, że Kristy nie jest w cale super zwycięzcą ; p cóż. Może to też kwestia tego jak była pokazana w odcinkach, a może taka jest, ale mimo wszystko wyglądało to cały czas tak jakby miała więcej szczęścia niż rozumu, ale na pewno lepszy takich finał niż jakby miałby być El + Lee.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AddisonMikkiDra
2 jury member
Dołączył: 22 Sty 2012
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: Czw 20:52, 27 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Tabelka conf:
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jack
Administrator
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 3224
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 9:49, 17 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Australian Survivor - Expect the Unexpected
Wow. Nie spodziewałem się, że Kristie znajdzie się w finałowej dwójce, a tutaj taka niespodzianka. W dodatku finałowa rada w jej wykonaniu to mistrzostwo. Zmiażdżyła Lee. Potrafiła wykorzystać jego słabsze punkty i powiedzieć o tym przed jurorami. Niektóre osoby typu: J.L. od samego początku były nastawiono wrogo wobec Lee i pewnie też trochę pomogły Kristie w odniesieniu końcowego sukcesu.
Sezon oceniam jako dobry, chociaż były słabsze momenty, głównie po połączeniu plemion w Fia Fia. Tę część sezonu od f 13 do f7 oceniam najsłabiej. Chwalę za to, że nie było zbyt dużej ilości ukrytych immunitetów. 4 w zupełności wystarczyły na ten sezon.
Twisty - świeże, niektóre nie były stosowane wcześniej w oryginalnej wersji Survivor. Chociaż absorpcja z 3 w dwa plemiona nie była do końca trafiona. Vavau zostało zmiażdżone przez Saanapu.
Muszę pochwalić również za rytuał przejścia - to coś czego brakowało mi w ostatnich sezonach amerykańskiej wersji (ogólnie coraz mniej lubię tam finałowe odcinki, gdzie są często aż 4 rady (f6,f5,f4 i finałowa)).
Szkoda, że nie było żadnego reunion. Chętnie zobaczyłbym co teraz dzieje się z uczestnikami programu. I zgadzam się z ciriefanem, że gdyby to była wersja amerykańska to cały reunion skupiłby się na Lee. Na jego osobowości, na tym dlaczego przegrał, na jego karierze sportowej itd. I pewnie wróciłby w kolejnym sezonie
Zgadzam się również z tym, że edit był lepszy niż w amerykańskiej wersji, ale patrząc na tabelki zrobione przez Addie widzę, że np. średnia El to tylko 1,5 wypowiedzi na odcinek, Sue 1,7 a Barry'ego tylko 1,1. Królową editu została Phoebe ze średnią 6,21 (i "aktor" Evan miał 6,67)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jack dnia Pią 9:53, 17 Lut 2017, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|