|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 15:47, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Odcinek VI to dla mnie jeden z najzabawniejszych odcinków w historii. Cała akcja ze zdobyciem immunitetu, plan Todda, który wręczył Jamesowi immunitet i pokazał jak zdobyć do w ZH oraz walka o immunitet, którą obie drużyny nagle chcę wygrać. James, który poprzednio robił wszystko, aby wygrać teraz chce poddać zadanie, a członkowie ZH, którzy ostatnio robili wszystko, aby przegrać walczą zaciekle o wygraną. Co za ironia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
colby
sole survivor
Dołączył: 20 Mar 2010
Posty: 1318
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:14, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
ej, właśnie... czemu Todda nie było w HvV??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ciriefan
Administrator
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 3873
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:09, 14 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Kolejny odcinek był bardzo zabawny. James zdobył drugi ukryty immunitet. Zawodnicy z Zan Hu odkryli, że to "coś" co wisiało znikło i znaleźli to. I to właśnie było śmieszne. Wzięli to za immunitet. Jak można być tak głupim? Czy oni naprawdę myśleli, że jeśli James znalazłby ukryty immunitet, to zostawiłby go na ziemi? To było żałosne. Nastąpiło połączenie drużyn. Jeff powiedział im, że w tej grze nie ma przerw i dał im coś do zrozumienia. Ale oczywiście nikt go nie posłuchał i wszyscy wzięli się za świętowanie. Tak myślałem, że dadzą im się upić, a potem wyskoczą nagle z jakąś konkurencją. Ostatecznie wygrał Frosti, co było dosyć zabawne, bo stwierdził, że nie patrzył się na stopy tancerek, o które było pytanie, i mimo tego odpowiedział poprawnie Zawodnicy z Zan Hu naprawdę wyszli na idiotów. Peih Gee podejrzewała, że James jest po ich stronie. To po prostu strasznie głupie - położyły zadanie, oczywiste było, że on będzie u nich pierwszy do odstrzału i na dodatek nie raz dał im do zrozumienia, że ich nie lubi. Po prostu niech ta trójka odpadnie po kolei, bo nie mogę znieść ich głupoty. Oczywiście największą idiotkę zrobiła z siebie Jaime, która zagrała ukrytym immunitetem, który wcale nie był immunitetem. W efekcie odpadła. I została pierwszym członkiem jury - a niby dlaczego tak wcześnie zaczyna się jury? Błagam, nie mówcie mi, że znowu będzie finałowa trójka. Miałem nadzieję, że to będzie klasyczna wersja: jury od kolejnego odcinka i finałowa dwójka, tak jest najlepiej :/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 18:41, 14 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Nie zdradzimy ile osób jest w finale. Sytuacja z immunitetem była przezabawna. Jamie błysnęła "intelektem" i wyszła na blondynkę. Pamiętam, że podobał mi się pomysł na konkurs o immunitet.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ciriefan
Administrator
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 3873
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:07, 15 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Z odcinkiem na odcinek ten sezon robi się coraz ciekawszy Todd to ewidentnie najlepszy zawodnik w historii. Bije wszystkich na głowę. O wszystkim myśli i jest w grze 24 godziny na dobę. Postanowił spróbować pozbyć się James'a i jego dwóch immunitetów. Reszta trochę była tym przerażona, np. Amanda. Nie rozumiem jej. Sama powiedziała, że z tymi immunitetami James to poważne zagrożenie, ale pozbyć się go nie chciała. Todd, Amanda, Jean Robert i James wygrali nagrodę i dostali ostatnią wskazówkę co do znalezionych immunitetów. Wszyscy nabijali się z Jean Robert'a, który chyba jako jedyny z zawodników nie wiedział, że James ma je oba. Jean Robert nie nauczył się niczego po błędzie Jaime i był przekonany, że ma immunitet w kieszeni. Erik jednak go w końcu oświecił. Jean Robert postanowil namówić Todd'a do pozbycia się James'a. I Todd po raz kolejny wykazał się genialną grą. Zrozumiał, że Jean Robert jest dobrym strategiem i ma dobre pomysły mimo tego, że jest niemiły i nielubiany. Postanowił więc pozbyć się największego zagrożenia strategicznego czyli Jean Roberta i udało mu się Martwi mnie postawa Courtney - "zagłosuję tak jak chcecie, wszystko mi jedno". W ten sposób nie ma szans na zwycięstwo. Zabawne było jej zwycięstwo w konkurencji, w której trzeba było tylko siedzieć i nic nie robić - w tym jest najlepsza Martwi mnie to, że nie powiedzieli nic Denise, która może się teraz zdenerwować. Nie wiem czemu tak zrobili. Powinni byli ją oświecić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jack
Administrator
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 3224
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:53, 15 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Sezon wg Ciebie robi się coraz ciekawszy, a zapewniam, że będzie jeszcze ciekawiej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
colby
sole survivor
Dołączył: 20 Mar 2010
Posty: 1318
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:09, 15 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Będzie bardzo bardzo ciekawie
ale ze stwierdzeniem, że Todd to najlepszy strateg ever bym się nie zgodził; dla mnie osobiście najlepiej grał Richard w sezonie 1.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jack
Administrator
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 3224
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:22, 15 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Powiem, że będzie taki moment, w którym jeden z uczestników zostanie bardzo oszukany... ;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ciriefan
Administrator
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 3873
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:37, 16 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Jestem po kolejnym odcinku. Denise rzeczywiście wkurzyła się, że nic jej nie powiedzieli o blindsidingu Jean Robert'a. Kobieta powinna podjąć jakąś drastyczną decyzję, ale nie zrobiła tego, tylko dalej brnie w sojusz, który ewidentnie ma ją gdzieć. Pokazuje w ten sposób, że nie jest dobrym graczem, więc jest mi ona kompletnie obojętna. Wogóle nic nie robi przez cały sezon, więc niech odpada i ustąpi miejsca ciekawszym zawodnikom. Po przegranej nagrodzie Peih Gee robi awanturę James'owi. To kolejna bardzo głupia decyzja. W ten sposób wszystkich do siebie zraziła i nie sądzę, żeby wiele ugrała. Udało jej się jednak wygrać immunitet. I cóż, wiele osób pokazało, że nie myśli w tej edycji. Todd to ewidentny móz tego sezonu. Frosti wiedział, że jest na wylocie i całkowicie źle to rozegrał. Zamiast prosić Todd'a o głosowanie na Eric'a, co i tak nic by mu nie dało, bo byłby kolejny do odstrzału, powinien połączyć się z Eric'iem i Peih Gee. Następnie powinni przekabacić urażoną Denise na swoją stronę. Potem zaś Frosti mógłby wykorzystać swoją zażyłość z Courtney na zmianę tej gry. Mieliby wtedy przewagę i mogliby pozbyć się albo mózgu Todd'a, albo dużego zagrożenia z dwoma immunitetami James'a. Tak się jednak nie stało, a że lubię Todd'a, to mnie to cieszy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ciriefan
Administrator
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 3873
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:33, 17 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
No to chyba doszedłem do tego oszustwa, o którym mówiliście, o ile mieliście na myśli blindsiding James'a Ale zacznijmy od początku. Najpierw nutka niepewności, czy będzie twist, bo Jeff kazał zostać po radzie. Na szczęście to tylko konkurencja. Peih Gee wygrywa, co mnie nie dziwi, bo podejrzewam, że jako azjatka z pochodzenia znała odpowiedzi Ze sobą wybrała osoby, które podejrzewałem, że wybierze. Denise jako wojowniczka kung fu - kto by pomyślał? Aczkolwiek, jak pokazywała czego się nauczyła, młode japonki miały minę pod tytułem: "Co ona k...a wyprawia?!" Peih Gee można lubić lub nie (ja jestem bardziej na nie), ale ona przynajmniej myśli. Próbowała przeciągnąć Denise na swoją stronę. Ale oczywiście Denise nie jest w stanie podjąć takiego ruchu i musi iść wszystko wypaplać Todd'owi. Potem miała świetny pomysł, aby oddać głosy na Todd'a na wypadek, gdyby James użył immunitetu. Nie wiem czemu Erik nie zagłosował razem z nią - chyba się nie spodziewał, że to go wkupi w ich sojusz. Jak dla mnie jest on drugim najgorszym zawodnikiem tej edycji zaraz za Denise. W tym odcinku w końcu z dobrej strony pokazała się Amanda. Widać, że ona nie tylko wykonuje polecenia Todd'a, ale sama myśli. W końcu ktoś, kto potrafi sam podjąć jakąś dobrą decyzję. W zapowiedzi kolejnego odcinka pokazali, że będzie próbowała się od niego odciąć i pozbyć się go. Mam nadzieję, że nic takiego się nie stanie. Owszem, lubię ją, ale wolę Todd'a. James został oszukany i odpadł z dwoma ukrytymi immunitetami w kieszeni. Podobało mi się jego odejście - odszedł z honorem, powiedział że nie ma do nikogo pretensji, bo to tylko gra, a on to rozumie. Polubiłem go, ale moim zdaniem niczym się aż tak nie wyróżniał. Owszem, był nadzwyczajnie silny i bardzo zabawny, ale jak dla mnie to trochę za mało na All-stars. Zamiast niego widziałbym Todd'a z tej edycji w FvV. I ewidentnie Todd jako Villain by się świetnie nadawał Natomiast jako Heroe James nawet pasuje - miał niesamowitą siłę fizyczną, mimo mięśni to świetny facet, mądry, sympatyczny i zabawny. Nie ma co go nawet porównywać z Adam'em z Cook Islands (ugh, nawet nie chcę go sobie przypominać). James pokazał, że mięśniak nie zawsze oznacza pusty palant
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ciriefan dnia Sob 14:37, 17 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
colby
sole survivor
Dołączył: 20 Mar 2010
Posty: 1318
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:39, 17 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Oglądałeś heroes vs. villains? - jeżeli nie to zobaczysz jaki z niego świetny facet, mądry i inteligentny... ech
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ciriefan
Administrator
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 3873
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:53, 17 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Oceniam go tylko na podstawie tej edycji, pokazał się w niej pozytywnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
colby
sole survivor
Dołączył: 20 Mar 2010
Posty: 1318
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:26, 17 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
w tej edycji pokazał się pozytywnie, ale w hvsv jak dla mnie - tragicznie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jack
Administrator
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 3224
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 9:26, 18 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
I jak podobało Ci się odejście James'a? Ja pamiętam, że bardzo się cieszyłem z tego powodu Mógł wykorzystać jeden z immunitetów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ciriefan
Administrator
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 3873
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 10:39, 18 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Mnie też to cieszy. Aż tak bardzo go nie lubiłem osobiście i nie kibocowałem mu. Moim zdaniem nie grał zbyt dobrze. Oczywiste było, że pozostali nie pozwolą mu dojść do momentu, w którym immunitety zagwarantują mu dojście do finałowej trójki, w której zazwyczaj jest zadanie wytrzymałościowe, więc dobre dla niego. Myślę, że on podejrzewał, że oni mogą go spróbować pozbyć się, gdy zostanie tylko 1 osoba z Zan Hu (chyba, że wogóle się tego nie spodziewał, co gorzej o nim świadczy). Ale właśnie o to chodzi, żeby wybrać odpowiedni i najbardziej zaskakujący moment. Myślę, że ja bym się obawiał, że właśnie w tym momencie się mnie pozbędą, bo się bym tego nie spodziewał i jednak użył bym tego immunitetu. Aczkolwiek nie byłem w grze i nie widziałem, jak go oszukiwali, więc nie mówię nic na pewno. James po prostu był zbyt naiwny na tą grę. Co do kolejnego odcinka. W zapowiedzi Amanda miała kombinować przeciwko Todd'owi - nic się takiego nie stało. Wkurzają mnie te zapowiedzi, zawsze wprowadzają mnie w błąd. W zapowiedzi kolejnego znowu jest, że będzie przeciw niemu kombinować. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Denise wygrała nagrodę. Wybrała Todd'a i Amandę. Byłem tym strasznie oburzony, bo Peih Gee zabrała ją wcześniej na tak wspaniałą nagrodę. Denise źle się zachowała. Peih Gee udało się wygrać immunitet, co mnie ucieszyło, bo jest o wiele ciekawszą postacią od nudnego Eric'a i jak już ktoś namiesza, to nie on, lecz ona. Zaczęła pracować nad Denise, ale nie udało się jej zmanipulować. Szczerze, Denise od samego początku źle grała w tą grę i dlatego znalazła się w takiej beznadziejnej strategicznie sytuacji. Na początku głosowała tak jak reszta, wogóle nie wykazała się niczym, nie miała żadnej władzy nad grą i skończyła w sojuszu, w którym jest pierwsza do wylotu. Teraz miała szansę to zmienić, jednak nie zrobiła tego. I szczerze, też bym tak zrobił na jej miejscu. Gdyby była final 3 Denise nie miałaby szans z Eric'iem i Peih Ge, bo starzy Zan Hu na nich zagłosują, a Fei Long będą zdradzeni i na nią nie zagłosują. Założmy, że jest final 2, wtedy ona w wytrzymałościowej konkurencji nie ma szans. Peih Gee zapewne by wygrała. Gdyby nawet wzięła ją ze sobą do finału, to też sądzę, że by przegrała z tych samych powodów, co powyżej (przynajmniej ja bym zagłosował na Peih Ge w takiej sytuacji). Denise skończyła by na 3 lub 2 miejscu jako zdrajczyni. Nie mając szans na zwycięstwo też postanowiłbym zostać w sojuszu i odpaść, ale przynajmniej jako ktoś uczciwy, a nie jako zdrajca. Odpadł Eric i dobrze, bo przynudzał
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ciriefan dnia Nie 10:43, 18 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|