|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ctoria
Administrator
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 674
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:15, 20 Mar 2010 Temat postu: Survivor: China (sezon 15) |
|
|
Piętnasty sezon amerykańskiego reality show Survivor. Został sfilmowany w Zhelin Reservoir w Chinach, pomiędzy 25 czerwca a 2 sierpnia 2007. Nowy twist polagał na tym, że plemię wygrywające RC (reward challenge), porywało jedną osobę z przeciwnego plemienia do czasu następnego IC (immunity challange). Porwana osoba otrzymywała wskazówkę do HII, jednakże mogła ją przeczytać jedynie przy obecności jednego z graczy z porywającego plemienia. 16 uczestników zostało podzielonych na dwa plemiona:
ZHAN HU ("walczący tygrys"): Dave Cruser; Jaime Dugan; Erik Huffman; Peih-Gee Law; Sherea Lloyd; Ashley Massaro; Steve "Chicken" Morris; Michael "Frosti" Zernow.
FEI LONG ("latający smok"): Jean-Robert Bellande; James Clement; Todd Herzog; Amanda Kimmel; Denise Martin; Leslie Nease; Aaron Reisberger; Courtney Yates.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ctoria dnia Pon 23:25, 22 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Charlie
4 voted out
Dołączył: 03 Kwi 2010
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:53, 03 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Na początku uwielbiałem Peih-Gee i Aarona, ale z każdym kolejnym odcinkiem bardziej kibicowałem Toddowi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roxy
sole survivor
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 2313
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:33, 15 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Courtney na tym zdjęciu wygląda jak Gwen Stefani
ogólnie sezon bardzo mi się podobał, wiele ciekawych postaci
Courtney, Todd, Frosti, Ashley, PG, Jamie, Erick
zwycięzca zasłużony jak najbardziej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
emka
1 jury member
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 8:28, 19 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
O ten sezon z pewnością był ciekawy i miał bardzo barwnych uczestników. Strategia Todda od początku do końca działała. Nic dziwnego, że wygrał. Większość z tych uczestników naprawdę lubiłam. No i oczywiście niezapomniane odpadnięcie Jamesa z HII, które przeszło do historii Survivor.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 21:36, 26 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Jestem w trakcie oglądania tego sezonu. Przede mną 7 odcinek w którym ma być połączenie plemion.
Z Zan-Hu od początku kibicuję P.G. Przez chwilę się bałem, że odpadnie, kiedy głośno mówiła o tym co nie podoba jej się w obozie. Na szczęście okazało się, że nie wdaje się bezsesnownie w kłótnie jak większość tego plemienia.
Z Fei Long podoba mi się gra Todda, który od samego początku myśli o strategii i nie przepuszcza żadnej pojawiającej się okazji.
Ale po zmianach w plemionach, najbardziej bym chciał, żeby poszczęściło się w końcu grabarzowi Jamesowi. To co mu się przytrafia w nowym plemieniu to istna komedia
Bardzo mi się podobała konkurencja w czasie której zawodnicy byli ubrani w chińskie zbroje. James wyglądał jak prawdziwy gladiator.
Sporo zamieszania wprowadza do gry zmiana w sposobie uzyskiwania podpowiedzi dotyczących ukrytego immunitetu. Mimo że zostawiony na widoku, to jest bardziej ukryty niż w poprzednim sezonie (Fiji). Większość graczy nawet nie wie, że jest on w grze, więc może być naprawdę groźną bronią. Zapowiada się ciekawie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 7:53, 27 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Moje ukochane Chiny. Skoro jesteś po 6 odcinku to masz już za sobą jedną z kultowych scen związaną z immunitetem oraz konkurs o immunitet i przezabawną sytuację związaną z konkursem o immunitet, którą James tak bardzo stara się przegrać. Dennis nie dała mu wyboru. Uwielbiam ten odcinek.
Uwielbiam klimat Chin i konkurencje. Walka w zbrojach to jedno z najbardziej oryginalnych konkursów w historii programu.[/img]
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 7:54, 27 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 13:07, 27 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
No tak James najpierw robi co może żeby wygrać - nie ma szans. Chce odejść na radzie plemienia - zostaje. Później robi wszystko żeby przegrać - też nic z tego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jack
Administrator
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 3224
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:12, 27 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
James chyba właśnie dzięki temu zasłynął w tym programie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 0:27, 28 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Jestem po 9tym odcinku i dalej jest śmiesznie. Wszystko dzięki ukrytym immunitetom. Gdy jeden z nich po raz pierwszy pojawia się na radzie plemienia, Jean-Robert mało nie umiera z przerażenia, a James ze śmiechu Później gdy 4 osoby otrzymują ostateczne wskazówki, tylko J-R myśli, że sa jeszcze cokolwiek warte i znów można pośmiać się jego kosztem. Gdyby nie przespał połowy gry i tak nie irytował ludzi, to może zawarłby jakiś trwały sojusz i mógłby nieźle namieszać. A tak nic z tego.
Todd wymiata. Jak tylko zauważa, że J-R chce wprowadzić swój plan (to nic że identyczny z tym, który miał Todd ) od razu postanawia się go pozbyć. Ciekawi mnie teraz czy J-R spełni swoje groźby, dotyczące ostatniej rady plemienia.
Śmieszna też była rywalizacja o immunitet, polegająca na utrzymaniu równowagi na beczkach. Po wcześniejszych występach chudziutkiej Courtney ciężko było przypuszczać, że może coś wygrać. A jednak wytrzymała pół godziny praktycznie bez ruchu
P-G jednak nie potrafi kontrolować emocji i chyba bez szans, żeby coś zdziałać. Dalej kibicuję Jamesowi. Mam nadzieję, że nie będzie oszczędzał immunitetów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 8:53, 28 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
O tak Jean Robert to postać jedyna w swoim rodzaju. Można go lubić, albo nie, ale wprowadzał wiele humoru do tej edycji. Dla mnie najzabawniesze było to, że JR wydawało się, że kontroluje grę, a było zupełnie inaczej. Todd kontrolował JR.
Wygrana Courtney - szok dla wszystkich, ale w końcu nie musiała dziewczyna biegać, ani niczego dzwigać, czy ciąć lin. I o ile dobrze pamiętam rzucała zbawne teksty kiedy Jeff zakładał jej immunitet.
|
|
Powrót do góry |
|
|
colby
sole survivor
Dołączył: 20 Mar 2010
Posty: 1318
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:04, 28 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
JR to dla mnie - po Ostenie - najżałośniejszy uczestnik Był straszny, taki trochę opóźniony. Przez co czasami zabawny, ale jednak bardziej irytujący. Te jego wywody o 'postępowej' strategii były masakrą...
a wygrana Courtney to jeden z najciekawszych momentów tej edycji
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jack
Administrator
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 3224
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:00, 28 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Jean Robert, ja ja go nienawidziłem. W każdym odcinku chciałem żeby odpadł, aż wreszcie to się stało. I tak zaszedł stanowczo za daleko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 18:32, 28 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
colby napisał: | JR to dla mnie - po Ostenie - najżałośniejszy uczestnik
a wygrana Courtney to jeden z najciekawszych momentów tej edycji |
Więc przeżyjmy to jeszcze raz
http://www.youtube.com/watch?v=nz2oAV1HuoY
Ulubiony tekst:"It's almost like a pageant!"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 13:52, 29 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Skończyłem oglądać. Bardzo dobry sezon, dzięki barwnym postaciom często było zabawnie, świetne konkurencje i nagrody, dobre rozwiązania z hii. Na końcu trochę mi brakowało zdecydowania uczestników, wiele razy szeroko otwierałem oczy dziwiąc się, co oni wyprawiają.
James - immunitety! Jako sędzia fajnie się zachował, nie miał do nikogo pretensji. Cieszę się, że na koniec dostał kasę dla najbardziej popularnego.
P.G. - dzielnie walczyła do końca, ale nie potrafiła wykorzystać okazji na namieszanie w układzie sił. Gdy odpadał James wystarczyło namówiśc Eryka, żeby głosował na Todda i dał dyskretnie cynk Jamesowi, że jest zagrożony.
Denise - beton. Cały czas myślałem: "zrób coś wreszcie, bo wylecisz jako 4ta". I to żenadne nie wybieranie P.G. na udział w nagrodzie, żeby nic nie jadła. I jeszcze wyczytałem, że ta historia o stracie stanowiska po programie to ściema.
Todd - pokazał klasę przed jury, świetnie podszedł Jean-Roberta. Przez chwilę, myślałem, że jako sędzia się nad nimi poznęca, ale J-R to jednak dureń z dużym mniemaniem o sobie. Już Jamie bardziej namieszała niż on.
Amanda - nie poradziła sobie z emocjami. Szkoda że nie doprowadziła do remisu jak głosowali w 4 osoby.
Courtney - dziwne, ale najbardziej ją lubię z kobiet z tego sezonu. Niewiele jej brakowało do zwycięstwa, Frostiego chyba mogłaby przekonać. No i jeszcze: "nienawidzę dzieci" i palec pokazany na Reunion
Oglądam po kolei, więc wychodzi na to, że dwóch najbardziej lubianych przeze mnie uczestników z tego sezonu jeszcze się pojawi w specjalnych edycjach. Teraz przede mną FvF z Jamesem, a kiedyś Courtney i James w HvV.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 14:45, 29 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
crusoe napisał: |
James - immunitety! Jako sędzia fajnie się zachował, nie miał do nikogo pretensji. Cieszę się, że na koniec dostał kasę dla najbardziej popularnego. |
Cóż za rada : D Jeden z najwspanialszych i najzabawniejszych momentów w historii programu.
http://www.youtube.com/watch?v=oHWbs-Ba6So&feature=related
W Chinach naprawdę lubiłam Jamesa.
crusoe napisał: |
P.G. - dzielnie walczyła do końca, ale nie potrafiła wykorzystać okazji na namieszanie w układzie sił. Gdy odpadał James wystarczyło namówiśc Eryka, żeby głosował na Todda i dał dyskretnie cynk Jamesowi, że jest zagrożony. |
P.G. - podziwiałam jej zaangażowanie i waleczność.
crusoe napisał: | Denise - beton. Cały czas myślałem: "zrób coś wreszcie, bo wylecisz jako 4ta". I to żenadne nie wybieranie P.G. na udział w nagrodzie, żeby nic nie jadła. I jeszcze wyczytałem, że ta historia o stracie stanowiska po programie to ściema. |
Denise - chciała się prześlizgnąć do finału i cieszę się, że jej się to nie udało. Dobry duch walki, kompletne zero strategiczne.
crusoe napisał: | Todd - pokazał klasę przed jury, świetnie podszedł Jean-Roberta. Przez chwilę, myślałem, że jako sędzia się nad nimi poznęca, ale J-R to jednak dureń z dużym mniemaniem o sobie. Już Jamie bardziej namieszała niż on. |
Todd - niekwestionowany król tej edycji. Grał wspaniale od początku do samego końca. I akcja z JR. Jeden z moich ulubionych momentów. Wyraz twarzy JR - bezcenne.
crusoe napisał: | Amanda - nie poradziła sobie z emocjami. Szkoda że nie doprowadziła do remisu jak głosowali w 4 osoby. |
Amanda - bardzo silna i waleczna zawodniczka, dobry strateg, najgorszy mówca w historii. Do dzisiaj nie wiem, ja mogła pomyśłeć, że przepraszając za wszystko co zrobiła w grze [hipokryzja] chciała wygrać milion.
crusoe napisał: | Courtney - dziwne, ale najbardziej ją lubię z kobiet z tego sezonu. Niewiele jej brakowało do zwycięstwa, Frostiego chyba mogłaby przekonać. No i jeszcze: "nienawidzę dzieci" i palec pokazany na Reunion |
Courtney - to dla mnie największe zaskoczenie tego sezonu. Kto na początku mógłby przypuszczać, że dotrwa to końca i będzie tak niesamowitą postacią. Bardzo podobała mi się jej argumentacja na FTC.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|