Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jack
Administrator
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 3224
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:01, 27 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
07x06
Nareszcie odpadła Trish. Jest! Na nic zdały się próby wyeliminowanie Ruperta. Brawo dla Christy! Świetnie wytrzymała presję w pierwszym zadaniu i dzięki niej plemię zdobyło nagrodę, którą była żywność. Dobrze poradziła sobie również w konkurencji o immunitet, dzięki niej Drake tak długo przetrwało. W kolejnym odcinku będzien ten niesamowity twist. Już nie mogę się doczekać... Osten zrobił z siebie prawdziwego mięczaka, nie dość,że ciągle na wszystko narzeka i nic mu nie pasuje to jeszcze boi się zwierząt (a właściwie jednego pelikana)...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 14:11, 27 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Christa niesamowita w walce o immunitet. Savage i Ryan O też pokazali klasę i nieźle mnie zaskoczyli. Myślałem że w siłowych konkurencjach już nic nie są w stanie zrobić. Możliwe że wyjawienie im przez Jona, że jedną z rywalizacji o immunitet podłożyli, przyniosło inny rezultat niż planowany.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jack
Administrator
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 3224
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:32, 27 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Jestem właśnie po siódmym odcinku i powiem szczerze, że takiego obrotu sprawy się nie spodziewałem. Twist jak najbardziej mi się podobał. Mieliście rację, to chyba największy zwrot akcji w historii programu. Mam nadzieję, że powróci Michelle do Drake i Lill do Morgan. Pierwsza część odcinka (przed walką o powrót) była też nawet ok. Te ciągłe kłótnie Drake stają się już powoli męczące. Mam nadzieję, że teraz bez Shawna i z nową osobą będą mogli znaleźć jakiś wspólny język. Cieszę się, że Osten się poddał, nareszcie Tyle razy narzekał na swój stan zdrowia itd. aż odszedł dobrowolnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 0:34, 28 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Też po pierwszym obejrzeniu tego odcinka uważałem, że pozbycie się Shawna to najlepsze, co zdradzony Rupert mógł zrobić. Zabawne
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jack
Administrator
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 3224
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:12, 28 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
A potem zmieniłeś zdanie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jack
Administrator
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 3224
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:08, 28 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Właśnie jestem po 8 odcinku i nadal mam mieszane uczucia co do twistu jaki zastosowali producenci. Z jednej strony dobrze, że zawodnikom dano szansę powrotu. Cieszę się, że to właśnie Lill i Burton powrócili. Dzisiaj zmieniłem moje zdanie o Burtonie. Uważałem go za zdrajcę, jednak coraz bardziej go lubię. Świetnie też się zachował oddając wywalczony immunitet Rupertowi. Gdyby nie połączenie pewnie z plemienia Drake odpadłby Jon, a tak nadal pozostaje w grze. Trochę szkoda mi Andrew, który był przywódcą Morgan, no ale cóż, takie są prawa gry
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 13:08, 28 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Tak. Ale to tylko pokazuje jak Jon był niedoceniany. Wszyscy chyba myśleli, że skoro zdradził ludzi i z drake i z outcast, to nikt mu nie zaufa i w pojedynkę nic nie zdziała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jack
Administrator
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 3224
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:01, 28 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Już jestem po obejrzeniu 9 odcinka, gra mnie wciągnęła. Odcinek był moim zdaniem bardzo ciekawy. Nagrodą było śniadanie. Wygrał ją Rupert jednak zrzekł się jej na rzecz Burtona, który zabrał ze sobą na śniadanie Lill. Tam próbowali obmyślić plan "Jak pozbyć się Ruperta?". Teraz praktycznie każdy knuje przeciw każdemu, sojusze rozpadają się. Nawet Tijuana i Darrah zagłosowały na swojego współplemieńca z Morgan - Ryana O. Dobrze, że Ryan już opuścił program, był osobą fałszywą i po trupach dążył do celu. W konkurencji o immunitet (pytania z historii) znów Rupert okazał się najlepszy. Zadziwiła mnie jedna rzecz. Christa chyba tylko na 3 pytania odpowiedziała poprawnie, a dotrwała aż do końca, jak widać jest lubiana w plemieniu. To narazie tyle;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
colby
sole survivor
Dołączył: 20 Mar 2010
Posty: 1318
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:06, 28 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
To oddawanie nagró, immunitetów etc jak dla mnie było trochę głupie. Jeżeli ktoś wygrał - to wygrał - bierze kogoś ze sobą, a tam starali się wprowadzić element wzajemnej adoracji chociaż i tak każdy knuł przeciw każdemu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jack
Administrator
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 3224
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:58, 28 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Tak każdy knuł przeciw każdemu i każde plemię "bardzo miło" przyjmowało osobę, która powróciła. Burton oddał Rupertowi immunitet, a Rupert Burtonowi oddał śniadanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roxy
sole survivor
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 2313
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:29, 28 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
no co wy chcescie od Ryana O ja go bardzo lubiłam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 18:40, 28 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Ryan O fałszywy? Dlaczego tak uważasz? Nie zauważyłam, żeby po trupach dążył do celu. To oddawanie nagrody i immunitetu było fałszywą deklaracją "przyjaźni".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 18:48, 28 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Po tym jak odpadł nic nie miałem do zarzucenia Ryanowi O. Dopiero po jego wypowiedziach na Reunion przestałem go lubić. Coś na zasadzie: ja mogę oszukiwać, ale osoba w harcerskim mundurze (która została wykopana nie spodziewając się tego i cudem wróciła do gry!) nie może. Wg niego powinna znów się dać wykopać, czy co? Odpadł bo był słabym graczem i tyle.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jack
Administrator
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 3224
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:00, 28 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Tak Ryan O. uważał się za podporę całego plemienia Morgan, osobę która jest szczera i której należy zaufać, a po zjednoczeniu byłby gotów oddać wszystko aby przetrwać (nawet poświęcić byłych współplemieńców). W ogóle dziwny człowiek...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 19:37, 28 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
survivorfan napisał: | , a po zjednoczeniu byłby gotów oddać wszystko aby przetrwać (nawet poświęcić byłych współplemieńców). |
Przejrzałem 9 odcinek na szybko i za surowa ta ocena jak dla mnie. W konkurencji o immunitet Ryan dostał 2 kokosy od Tijuany, a sam dał swojego Chriscie. Później głównie starał się przekonać Burtona, że ma większe szanse z Morgan niż z Drake. A na radzie głosował na Christę i dostał głosy od dziewczyn z Morgan, które zauważyły, że mają szansę na kobiecy sojusz.
Już szybciej wobec Ti, taka ocena byłaby słuszna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|