|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ciriefan
Administrator
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 3873
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:43, 02 Gru 2011 Temat postu: S23 E12 "Ticking Time Bomb" |
|
|
DURING AN EMOTIONAL FAMILY REUNION, THE DYNAMICS IN THE TRIBE CHANGE WHEN A RELATIVE CROSSES THE LINE, ON "SURVIVOR: SOUTH PACIFIC," WEDNESDAY, DEC. 7
CHEAT TWEET:Reunion time on #Survivor! A castaway’s relative crosses the line & may ruin their chances @ the million. 12/7 8pmET/PT [link widoczny dla zalogowanych]
"Ticking Time Bomb" – A relative crosses the line during the emotional family reunion, and an unlikely secret alliance threatens the pecking order of the Te Tuna tribe, on SURVIVOR: SOUTH PACIFIC, Wednesday, Dec. 7 (8:00-9:00 PM, ET/PT) on the CBS Television Network.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
frasiek
6 jury member
Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 8:52, 08 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Coach to ma chyba urojenia. Co on takiego zrobił, żeby uchodzić za wojownika i mieć szansę przeciwko Ozziemu w starciu wojowników? Zwłaszcza, że cała ta gadka o honorze, lojalności i uczciwości zdaje się drażnić jury.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
colby
sole survivor
Dołączył: 20 Mar 2010
Posty: 1318
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:08, 08 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
NUUUUUDA, to całe pier**lenie o integrati i lojalti mnie wręcz złości. Zabili ten program beznadziejnym castem, editem, tym wszystkim;/ stary survivor miał swoją magię, teraz oglądam to już z przyzwyczajenia.
Mam nadzieje, że Albert skopie im du*y.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roxy
sole survivor
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 2313
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:56, 08 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
na dobre odpadł gnom i kompletna porażka tego sezonu
teraz odeszła jeszcze irytująca wariatka... tak takie jest moje zdanie o Ednie, której nie znoszę i nie rozumiem uwielbienia innych jej osoba, no ale o gustach się nie dyskutuje
co by tu jeszcze dodać... hmm a wiem, Coach wraca do siebie z 18 więc coraz bardziej irytuje, Rick? eee kto to? Albert? jakoś zaginął w tym odcinku. Sophie? spodziewałam się po niej więcej. Brandon? o matko... myślałam że tylko on i Russell są popieprzeni ale i ojczulek trolla też...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Azon
3 voted out
Dołączył: 11 Cze 2011
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:23, 08 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Pierwsza połowa odcinka była nawet ciekawa. Pojedynek na RI bardzo emocjonujący a Karaluch bardzo blisko wygranej, choć wydaje mi się, że odpowiedni montaż wyrównał ten pojedynek. Ojciec Brandona okazał się być równie "ciekawą" jak reszta rodzinki Hantzów. Eliminacja Edny do przewidzenia i dobra strategicznie, skoro alternatywą był Brandon - po co ktoś miałby wyrzucać osobę, której nikt nie lubi na tak późnym etapie gry. Przyznam, że nie mam pojęcia kto może odpaść na kolejnej radzie tak więc kolejny odcinek będzie kluczowy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szewik
1 jury member
Dołączył: 25 Lut 2011
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 19:33, 08 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Plusami odcinka było odpadniecie łajzowatej cipki i opóznionej w reakcjach Edny.
Co do tej drugiej to z tego co juz wiem wcześniej dawali jej znaki ze jest numerem 6 i wg mnie to nie rudy powinien przeskoczyć, a ona do Savaii xd ale wiem też ze łątwo sie mówi nie grając, a tylko oglądając
Powoli zapominam jak to jest ogladac ciekawy sezon surva, gdzie te zdradzy, przemieszania, remisy i dogrywki?
Brakuje mi jeszcze zadań o nagrode ( w szczególnosci tego gdzie własciwie sami gracze wyvbioerają zwyciezce np. poprzez odcinanie sznurów) gdzie łatwo sie rozpoznaje hierarchię w plemieniu. Mam wrażenie ze producenci zapomnieli o ich możiwościach manipulacyjnych..
Pomysł Coacha z zabraniem Ozziego do f3 na prawdę idiotyczny. Co do końcówki odcinka nie dziwie się że nikt nie chce sie pozbyc brandona, z nim chyba nawet rick jest w stanie wygrać w finale.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
omi
1 jury member
Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ełk
|
Wysłany: Pią 16:15, 09 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Pomysł Coacha z zabraniem Ozziego do f3 na prawdę idiotyczny. |
Jak dla mnie to próba przekonania Ozziego do głosowania na Coacha w finale .... nie wierze żeby ktokolwiek dał się przekonać i w razie powrotu z RI Ozzy utrzymał się dłużej niż do następnej rady (pomijając kwestię konkurencji o nietykalność) ....w żadnym wypadku F3 z Ozzym nie skończyłaby się dobrze dla Coacha
co do eliminacji Edny ...każdemu to było na rękę nie spodziewałem się innej decyzji a Brandon to w tym wypadku wymarzony kandydat do finału...natomiast na jakiekolwiek big moves i tak jest już za późno
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szewik
1 jury member
Dołączył: 25 Lut 2011
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 18:12, 09 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
z drugiej strony mozesz miec racje, w razie powrotu Ozziego i jego immunity run, Coach zapewnił sobie chociaż Ozziego wsparcie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tombak90
sole survivor
Dołączył: 12 Mar 2011
Posty: 2029
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stargard/Poznań
|
Wysłany: Sob 2:02, 10 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Niespodzianka, ulubieniec edytorów odpadł na dobre. Ale chociaż zrobili mu pożegnanie dwa razy dłuższe i ckliwsze niż wszystkim...
Szczerze Wam powiem, że zrobiło mi się szkoda Edny. To znaczy z jednej strony oglądając mówię sobie no a czego ty się słodziutka spodziewałaś, skoro miałaś juz znaki od początku, że jesteś w tym sojuszu numerem sześć, a jednak brnęłaś w to dalej. Teraz nagle płacz? Ale z drugiej strony, marzyłem, żeby udało jej się skopać tyłek Brandonowi, doprowadzić do jego eliminacji. Poza tym, na koniec użyła całkiem dobrych argumentów i bardzo ładnie się broniła. Na pewno ten odcinek będzie miał spory wpływ na plus na moją ostateczną ocenę tej zawodniczki - którą już żegnamy, nie ma co się oszukiwać, zwłaszcza, że zapowiedź zasugerowała jej zwycięstwo na RI. A że zapowiedzi się z reguły nie sprawdzają, to pewnie jej te klocki na samym końcu runą, przez co Ozzy odrobi przewagę.
Może jeszcze dałbym wiarę tej zapowiedzi, ale jak dla mnie fakt, że nie pokazali Edny, Ricka i Sophie kiedy byli sami na wyspie gdy nie zostali wybrani na reward, dobitnie świadczy o tym, że ta trójka kompletnie się już nie liczy.
Dlaczego Ednie nie udało się osiagnąć sukcesu, skoro miała takie dobre argumenty powołując się na honor, lojalność i integrację? Po prostu dlatego, że to powiedzonko jest w ich ustach kija warte, jest przykrywką. Tak naprawdę każdy będzie tolerował idiotyzm Brandona cokolwiek jeszcze nie odwali, bo każdy myśli sobie "nie ma szans, żebym nie wygrał/a z nim w finale." Ale że myślą tak aż cztery osoby (odważnie zakładając, że Rick mimo wszystko o czymś tam myśli), to może jednak będzie ciekawie:)
Brandon wk.... mnie już oficjalnie bardziej niż Jane z S21, a to już coś
Nie zdziwiłbym się gdyby przyszykowano nam na którąś z przyszłych edycji wielką niespodziankę w postaci Seana Hantza jako uczestnika. Widać, że koleś się wczuł w swój krótki występ w programie. Pytanie tylko czy bardziej nie zaszkodził Brandonowi niż mu pomógł
Edny szkoda tym bardziej, że była chyba ostatnią prawdziwie sympatyczną osobą z castu. No, może jeszcze Albert ujdzie.
Ostatnio mam wrażenie, że władza Coacha w plemieniu mimo wszystko trochę topnieje. Ciężko mi uwierzyć, żeby chciał dobrowolnie pozbyć się Cochrana i Edny, którzy oddaliby za niego ostatniego kokosa, a zostawić Alberta, który już wcześniej przymierzał się do knucia przeciw niemu, a na dodatek wydaje się mieć bardzo pozytywną opinię przynajmniej u części sędziów.
Zgadzam się z Omim co do tej rozmowy Coacha z Ozzy'm. Pewnie chodzi właśnie o to, bo inna opcja byłaby ze strony Coacha tak głupia, że aż nierealna, mimo wszystko...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez tombak90 dnia Sob 2:25, 10 Gru 2011, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
frasiek
6 jury member
Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 8:12, 10 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ostatnio mam wrażenie, że władza Coacha w plemieniu mimo wszystko trochę topnieje. Ciężko mi uwierzyć, żeby chciał dobrowolnie pozbyć się Cochrana i Edny, którzy oddaliby za niego ostatniego kokosa, a zostawić Alberta, który już wcześniej przymierzał się do knucia przeciw niemu, a na dodatek wydaje się mieć bardzo pozytywną opinię przynajmniej u części sędziów. |
Albert zaproponował Coachowi głosowanie razem z Cochranem i Edną na Ricka. Gdyby Coach chciał zostawić Karalucha i Ednę to spokojnie mógłby to zrobić.
Moim zdaniem Coach albo ma urojenia, że on jest w tej grze wielkim wojownikiem, który kieruje się tym całym "honor and integrity", albo bardzo chce występować w telewizji i robi show.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez frasiek dnia Sob 8:14, 10 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Azon
3 voted out
Dołączył: 11 Cze 2011
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 9:03, 10 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
frasiek napisał: | Cytat: | Ostatnio mam wrażenie, że władza Coacha w plemieniu mimo wszystko trochę topnieje. Ciężko mi uwierzyć, żeby chciał dobrowolnie pozbyć się Cochrana i Edny, którzy oddaliby za niego ostatniego kokosa, a zostawić Alberta, który już wcześniej przymierzał się do knucia przeciw niemu, a na dodatek wydaje się mieć bardzo pozytywną opinię przynajmniej u części sędziów. |
Albert zaproponował Coachowi głosowanie razem z Cochranem i Edną na Ricka. Gdyby Coach chciał zostawić Karalucha i Ednę to spokojnie mógłby to zrobić.
Moim zdaniem Coach albo ma urojenia, że on jest w tej grze wielkim wojownikiem, który kieruje się tym całym "honor and integrity", albo bardzo chce występować w telewizji i robi show. |
Albo wie, że zdradzenie sojuszu nie przysporzy mu głosów w finale. Jeśli Ozzy nie dostanie się do finału to Coach ma wygraną w kieszeni i nie potrzebuje zbytnio mącić. Dzięki temu co powiedział Ozziemu na RI będzie miał go po swojej stronie kiedy wróci. Ano właśnie - kiedy wreszcie ktoś wróci z RI. Wydaje mi się, że najlepiej byłoby aby zrobiono to właśnie kiedy w grze będą cztery osoby.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
frasiek
6 jury member
Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 10:28, 10 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
[quote="Azon"]
Albo wie, że zdradzenie sojuszu nie przysporzy mu głosów w finale. Jeśli Ozzy nie dostanie się do finału to Coach ma wygraną w kieszeni i nie potrzebuje zbytnio mącić. Dzięki temu co powiedział Ozziemu na RI będzie miał go po swojej stronie kiedy wróci./quote]
Coach nie ma żadnej wygranej w kieszeni.
Sawai sobie mogą teraz mówić, że Coach wygra, ale prawda jest taka, że oni nie mają pojęcia co się działo w Upolu i wszystko się może zmienić podczas pytań od jury. Zwłaszcza jeżeli Coach siedząc obok Sophie, która jest od niego lepsza w zadaniach, zacznie nawijać o starciu największych wojowników. A jak Edna się go spyta o uczciwość to koleś leży i kwiczy, zwłaszcza jeżeli Ozzy opowie o propozycji jaką dostał od Coacha na RI.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ciriefan
Administrator
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 3873
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:03, 10 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
No i można stwierdzić, że to jeden z najgorszych sezonów w historii. Tak przewidywalnie nie było od eeee.... 5 edycji? Poprzedni sezon przynajmniej miał świetny pre-merge, a to jest jego marna kopia. Modlę się tylko, żeby final 3 to nie było Coach, Brandon i Rick, bo to będzie totalna klapa. Sophie i Albert nie są jacyś wow, rozczarowali mnie, ale z tej piątki tylko do nich czuję resztki sympatii. Słodziak sezonu odpadł, no ale Edna mogła zadziałać wcześniej. W jej wygraną z Ozzy'm nie wierzę, także szkoda, bo ostatnia sympatyczna osoba odpadła. Dobrze, że ten sezon się już kończy. A pożegnanie Cochran'a było żałosne.
Confessionals z odcinka (w nawiasie z całości gry):
Coach - 7 (57)
Brandon - 2 (26)
Sophie - 2 (16)
Albert - 1 (13)
Rick - 1 (7)
Ozzy - 1 (39)
Edna - 3 (16)
Cochran - 2 (56)
Jim - 24
Dawn - 22
Christine - 13
Mikayla - 11
Stacey - 8
Keith - 6
Semhar - 4
Mark - 4
Elyse - 4
Whitney - 4
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ciriefan dnia Sob 11:06, 10 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kobra
sole survivor
Dołączył: 17 Sie 2011
Posty: 1024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:08, 10 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Zły sezon. Bardzo zły. Zobaczymy co stanie się dalej, ale podejrzewam, że w następnym epizodzie okaże się gorszy od Tajlandii. Pojedynek fajny. Jeff faktycznie musi lubić Cochrana, ale niech już skończą nazywanie jego decyzji "wielkim ruchem", bo były większe i z pewnością mądrzejsze. Edna bardzo mi jej szkoda, ok ma 6 miejsce, ale to nie jest powód, aby od razu zacząć jej się czepiać i dowalać. Nikt nie mówi, aby od razu przesuwać ją z 6 na 5, ale ktoś przynajmniej mógł otwarcie powiedzieć Brandonowi, że przegina. Oczywiście Brandonek ma radochę, bo wielce i bohatersko zapobiegł zdobyciu przez nią immunitetu. I może jeszcze liczy na podziękowania? Jest chyba jedyną osobą, która wierzy w tą rodzinę. Irytuje mnie to, że jego tatuś wtrąca się w grę i załatwia jego interesy z Coachem. Poza tym to jego "przepraszanie" - narobi komuś syfu, potem od niechcenia powiem "przepraszam" i myśli, że to wystarczy. Mam nadzieję, że wejdzie do finału i tam ktoś wyleje na niego kubeł wody, bo momentami mam wrażenie, że on myśli, że wszyscy szanują jego zasady moralne. Coś mnie jednak niepokoi w tej chęci zabrania go do finału. Przypomina mi się sezon 12: Courtney też była pewniakiem na drugie miejsce, ale mimo to pozbyli się jej, bo teoretycznie odbierała pozostałym szansę na znalezienie się w finale. Przecież teraz będzie to samo. Są tylko 3 miejsca i skoro Brandon siedzi już na trzecim to 2 osoby mogą pocałować się w...
Mimo że darzę Ednę ogromną sympatią to nie chcę jej wygranej, bo będzie ona tylko przypadkiem i kogokolwiek daliby jej na przeciwnika po Ozzym pewnie by przegrała. Edna WRESZCIE próbowała działać, ale cóż za późno. Teraz powinna mieć pretensje do siebie. Ona jak i następna wyrzucona osoba, którą zapewne będzie Albert lub Sophie. Albert i Sophie rozczarowali mnie na całej linii. Na początku liczyłem, że stworzą duet na miarę Neleah i Paschal z Markiz, albo Kennyego i Crystal z Gabonu, którzy nie bali się podejmować ryzyka i odwracać gry na własną korzyść. Albert zaś tylko przytakuje, przymierza się i wreszcie nic nie robi. Wydaje mi się, że tu nie chodzi wyłącznie o wejście do finału ze słabszą osobą, ale o zjednanie sobie sędziów. Póki co Upolu co najwyżej drażni ich sobą.
Coach mógł być wdzięczny za nagrodę i tylko dlatego rzucić na Ozzyemu tekst o finale. Jednak o ile dobrze pamiętam mówił o tym także do kamery, gdzie mógł być już zupełnie szczerym. Pytanie, po co? Taką ma zachciankę? On, Brandon i Ozzy? Tak czy inaczej w finale będzie nędza. Sędziowie są już poirytowani ględzeniem Coacha i mogą głosować przeciwko niemu. Drugie pytanie, w takim razie kto na tym skorzysta?
Cytat: | Brandon wk.... mnie już oficjalnie bardziej niż Jane z S21, a to już coś | W tym momencie pozdrawia cię Phillip z 22 sezonu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
frasiek
6 jury member
Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:06, 10 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Kobra napisał: |
Mimo że darzę Ednę ogromną sympatią to nie chcę jej wygranej, bo będzie ona tylko przypadkiem i kogokolwiek daliby jej na przeciwnika po Ozzym pewnie by przegrała. Edna WRESZCIE próbowała działać, ale cóż za późno. Teraz powinna mieć pretensje do siebie. Ona jak i następna wyrzucona osoba, którą zapewne będzie Albert lub Sophie. Albert i Sophie rozczarowali mnie na całej linii.
(...)
Coach mógł być wdzięczny za nagrodę i tylko dlatego rzucić na Ozzyemu tekst o finale. Jednak o ile dobrze pamiętam mówił o tym także do kamery, gdzie mógł być już zupełnie szczerym. Pytanie, po co? Taką ma zachciankę? On, Brandon i Ozzy? Tak czy inaczej w finale będzie nędza.
|
Dla mnie następni w kolejności do odstrzału są Brandon i Rick. Coach chyba naprawdę chce finału z najlepszymi(czyli powiedzieć do sędziów, że ich wykopał, bo są gorsi), a jeżeli nawet by próbował wykopać Sophie lub Alberta to oni zawsze mogą powiedzieć Brandonowi, jak to naprawdę było z HII. Albert i Sophie chyba raczej nie spróbują wykopać Coacha, bo on ma HII, a w dodatku wcale nie musi być groźnym przeciwnikiem w finale.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|