S23 E13 "Then There Were Five"

ciriefan

TENSIONS ESCALATE AT CAMP WHEN THE FINAL FIVE ORIGINAL UPOLU MEMBERS ARE FORCED TO TURN ON EACH OTHER, ON “SURVIVOR: SOUTH PACIFIC," WEDNESDAY, DEC. 14

CHEAT TWEET: When your alliance has made it to the final 5, who do you vote for? Tensions rise on #Survivor! 12/14 8pmET/PT [link widoczny dla zalogowanych]
"Then There Were Five" – Tensions escalate at camp when the final five original Upolu members are forced to turn on each other. Meanwhile, on Redemption Island, Ozzy and Edna compete to stay in the game, and one becomes the sixth jury member, on SURVIVOR: SOUTH PACIFIC, Wednesday, Dec. 14 (8:00-9:00 PM, ET/PT) on the CBS Television Network.

Reklama odcinka dla posiadaczy facebooka:
[link widoczny dla zalogowanych]

frasiek

Przerażają mnie ludzie, którzy wierzą, że Bóg chce od nich jakiegoś konkretnego głosowania, a Coach, któremu Bóg powiedział, żeby wyrzucić Brandona to jest po prostu niesmaczne.

Poza tym jest mi doskonale obojętne kto wygra. Nikogo z tej ekipy nie lubię, a żeby było śmieszniej to nawet spośród tych, którzy odpadli ciężko byłoby mi znaleźć kogoś fajnego. Może ktoś z tych, którzy grali którzy grali krótko, ale ich to nie było szansy poznać.

A moje prognozy są takie, że jednym zagrożenie dla Sophie będzie osoba, która powróci z RI.

Ozzy jeżeli wróci i wejdzie do finału będzie dominatorem w konkurencjach, który dobrze traktował na RI większość jurorów, no i pewnie lojalność wewnątrz Sawai swoje zrobi. Dla mnie pewniak do wygrania w finale.

Brandon oddając naszyjnik udowodnił, że jest lojalny, na swój sposób szczery, zachował spójność. Albert, Jim czy John, którzy sami próbowali być strategami raczej tego nie docenią, ale jeżeli idzie o innych to już może być różnie.

Rick, Sophie i Coach to chyba tylko na jednej radzie nie zagłosowali jednomyślni. Albert wyłamał się dodatkowo przy Brandonie. Rick w ogóle nie gra, Albert nieudolny w wykonywaniu strategicznych ruchów i postrzegany jako taki lisek, Coach zdradził Brandona, a ciągle pitolił o honorze i lojalności, Sophie dobrze sobie radzi w wyzwaniach.

Roxy

hahaha najśmieszniejsza rada jaka była do tej pory
przecież Albert musiałby być idiotom gdyby oddał immunitet Brandonowi, on wiedział co robi i wykorzystał naiwnego chłopaka, przynajmniej na niego nie zagłosował jak reszta, ale przecież wiedział co się szykuje Wink

nie mniej albert stracił w moich oczach i z całej pozostałej grupy kibicuję Sophie, choć jeżeli patrzeć na to jak jest edytowana jej osoba to raczej nie ma co liczyć na wiele, choć może mile się rozczaruję

ciriefan

No i niestety zgodnie z przewidywaniami EdnAmazing w końcu odpadła. Ale odpicowana w jury wygląda zajebiście, także są tego plusy Razz

Hahaha odcinek śmiechowy. Szok, że Albert i Sophie się od siebie odwrócili. Najzabawniejsze jest to, ze mamy przedostatni odcinek, 5 osób na wyspie, a pomijany przez cały sezon Rick nawet teraz nie dostał żadnej konfy hahaha. Coach podjął idiotyczną decyzję ale tym lepiej dla Sophie Wink

No i Brandonka i jego wybuchu emocjonalnego nie będę komentować. To było gorsze nić Erik w Micronesii, bo jemu przynajmniej coś obiecano. Także mamy jeden z najgłupszych ruchów w historii. Cieszę się, że to koniec tego sezonu, bo z pewnością to jeden z najgorszych sezonów.

Confessionals w tym odcinku (w nawiasie z całości gry):

Coach - 6 (63)
Sophie - 4 (20)
Albert - 5 (18 )
Rick - 0 (7)

Ozzy - 0 (39)
Brandon - 5 (31)

Edna - 0 (16)

Cochran - 56
Jim - 24
Dawn - 22
Christine - 13
Mikayla - 11
Stacey - 8
Keith - 6
Semhar - 4
Mark - 4
Elyse - 4
Whitney - 4

Marek_Sobczak

Wciągnięcie Boga, czy jakiejkolwiek siły wyższej, w usprawiedliwienie strategicznych decyzji podczas głosowań jest niskie i nie uchodzi. Ale jest jednocześnie świeże i zaskakujące. Dlatego w żaden sposób nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że ten sezon jest nudny, czy nie wart oglądania. To co ekipa Coacha zrobiła by znaleźć się w obecnej sytuacji jest świetne. Utrzymanie sojuszu z samych początków gry, aż do jej końca wcale nie jest takie proste. Dziś, kiedy sojusz główny stracił prawo bytu, pozostaje walka, strategia i mieszanie w układzie sił. I to się właśnie dzieje. Świetna końcówka dobrego sezonu. Nie mogę się doczekać niedzieli by zobaczyć finał.
W finale nie zabraknie na pewno zwycięzcy RI. Moim zdaniem Ozzy nie da się w żaden sposób pokonać i będzie dominatorem w każdej konkurencji o Immunitet. Dzięki temu wejdzie do finału. Do ekipy zapewne dołączy również Choach dzięki pozycji i atrybutom które dzierży. A trzecia osoba. Zapewne będzie zaskoczeniem, więc obstawiałbym Cowboya. I to on. właśnie dzięki nic nie robieniu i nie zachodzeniu nikomu za skórę może zostać zwycięzcą. Ot dla przekory. No ale zobaczymy w Niedzielę. Pozostaje czekać Smile

frasiek

Kobra

Kolejny denny epizod dennego sezonu. Mam nadzieję, że następny zrehabilituje trochę program, bo od dłuższego czasu mam wrażenie, że poziom spada. To pewnie będzie ulubiony odcinek Mikayli, Stacey i Christine. Plusy odcinka - zabójczy wygląd Edny. Minusy, cała reszta. Powinni zacząć puszczać ten sezon na jakimś religijnym kanale. W 4 sezonie też odnoszono się do wiary, ale nikt nie tłumaczył swoich decyzji "głosem bożym" jak tutaj. Zawsze wydawało mi się, że odcinki, kiedy to dochodzi do takich pierwszych starć wewnątrz sojuszu są interesujące, a tu było mdło. Nawet ich kłótnia bardziej niż coś ważnego przypominała mi walkę sępów nad padliną. I proszę Rick zabrał głos! Niech stamtąd znika, bo za bardzo działa mi na nerwy sobą.
Cóż, pozostaje mieć nadzieję, że następny sezon nie będzie aż tak udziwniony przez twisty, a obsada nie będzie miała problemów emocjonalnych wymagających leczenia na oddziale psychiatrycznym.
Oceniam odcinek na 2/10

ciriefan

Brandon oddał immunitet Albertowi, bo wiedział, że jest on zagrożony i że Coach może na niego zagłosować. Więc nie wiem, jak mógł myśleć, że skoro Coach, Rick i Sophie trzymają się razem, to jak odda mu imm, to zagłosują na kogoś innego. Bez sensu. Zwłaszcza, że Coach nie powiedział mu, jak zagłosuje tylko wykręcił się wskazówkami od Boga. Na plus Erika idzie to, że został zmanipulowany. A za decyzją Brandona nie ma żadnej logiki.

frasiek

Roxy

Po całej akcji Brandona mam wrażenie, że jak nie w 24 sezonie to w 25 zobaczymy jego ojca Laughing

Jack

A wiesz słonko, że myślę podobnie jak ty. Bo nie bez powodu tak go pokazywali. I jeszcze Jeff mówił, że to brat Russella Hantza Smile

frasiek

A jak za 16 lat będzie jeszcze Survivor to zagra Lucia Rose Mariano.

Roxy

o tym też już rozmawialiśmy xd tylko, że Rob swoje córki przygotuje to TAR albo jak będzie wersja rodzinna to z nimi wystąpi Laughing

Kobra

A ja jestem ciekawy jak tatuś Brandonka zareagował na ostatni odcinek.

Marek_Sobczak

Nie wiem, ale prawdopodobnie Coach nie ma się co pokazywać w okolicach posiadłości Hantzów. A swoją drogą Survivor family edition Plemię Hantzów kontra Plemię Mariano. To by była gra Smile