|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ciriefan
Administrator
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 3873
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:49, 22 Mar 2012 Temat postu: S24 E7 "The Beauty In A Merge" |
|
|
CORKS FLY AND CELEBRATIONS COMMENCE FOLLOWING THE TRIBAL MERGE, ON "SURVIVOR: ONE WORLD,” WEDNESDAY, MARCH 28
CHEAT TWEET: Corks fly and celebrations commence following the tribal merge on #Survivor Wed, March 28 @ 8pmET/PT! [link widoczny dla zalogowanych]
"The Beauty In A Merge" — Allegiances are thrown into question when one tribe member makes a bold move at tribal council, on SURVIVOR: ONE WORLD, Wednesday, March 28 (8:00-9:00 PM, ET/PT) on the CBS Television Network.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 2:36, 29 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Jestem w szoku ponieważ pokazali intro w końcu... ale szkoda że nie pełne.
Dobry odcinek aczkolwiek bez rewelacji, Super w końcu na coś takiego liczyłem Troyzan znajduję HII i zdobywa Immunitet lepiej być nie mogło
Szkoda Jonasa że akurat jego oznaczyli jako zagrożenie, mógł pokazać jeszcze coś ciekawego...
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 16:07, 29 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
colby
sole survivor
Dołączył: 20 Mar 2010
Posty: 1318
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 7:50, 29 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Odcinek ciekawy, ale bez rewelacji.
Super, że Troyzan znalazł idola, lepiej być nie mogło
Pierwsza konkurencja typowo survivorowa, niczym mnie nei zaskoczyła, druga z resztą podobnie. I kolejne brawa dla Troyzana za wygranie konkurencji.
Szkoda Jonasa, zdecydowanie powinien polecieć Tarzan, który jest mega denerwujący.
Kat opluła się winem ♥ mina Kat po sprawie przy gotowaniu ubrań z Chelsea i Tarzanem ♥ niech zostawią ją do końca, będzie wesoło przynajmniej.
Pokazali czołówkę, która wyglądała na strasznie niedopracowaną, w dodatku pominęli graczy, którzy już odpadli, ech
Mam nadzieję, że jednak sojusz się nie rozbije na płci, że Manono zostanie wycięte, z Alicią włącznie.
Wciąż kibicuję Troyzanowi i Czelsi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roxy
sole survivor
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 2313
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:06, 29 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Odcinek słabszy jak ostatnie. Czegoś mi w nim brakowało, ale jeszcze nie wiem czego, choć pewnie tym brakującym elementem było pasjonujące i przykuwające uwagę zadanie o immunitet. Bo to żywcem wyjęte z Survivor RI to tych emocjonujących nie należy. O wiele ciekawsze było zadanie o nagrodę, gdy cały czas trzymałam kciuki za pomarańczową drużynę
Wygrana immunitetu przez Troya cieszy mnie niezmiernie, choć gdy został on i Kat, to miałam wrażenie, że to ona wygra, tak mi się jakoś skojarzyła z Natalie z 22, która wygrała to samo zadanie.
Rada była ciekawa. Dwaj niby sojusznicy zwrócili się przeciwko sobie i choć Jonas jest mi obojętny jako gracz, to jednak wolałabym żeby odpadł Grego którego nie mogę ogladać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ciriefan
Administrator
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 3873
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:19, 29 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Odcinek jak dla mnie w miarę dobry, a to dlatego, że byłem mocno zaskoczony ostatecznym werdyktem, bo w życiu bym nie przewidział, że Jonas odpadnie na tym etapie. Zgadzam się z Colby'm, też coraz bardziej lubię Kat Jej sen o Alicii i "What is that" w poprzednim odcinku plus jej miny w tym i od razu ma się zaciesz. W przeciwieństwie do Tarzana, który jest po prostu debilem, a akcja z obsranymi gaciami to jakaś żenada. Ogólnie lubiłem Jonasa i szkoda, że odpadł. Zdecydowanie wolałbym wylot Tarzana. Zwróciłem też uwagę na słowa Alicii, że Christina jeszcze trochę zostanie, więc podejrzewam, że być może Kryśka może zajść dalej. Co tam jeszcze ciekawego było w tym odcinku, hmmm. Troy znalazł HII i fajnie. Wkurzyła mnie nieco zapowiedź (kto nie chce niech nie czyta dalej) i płakanie facetow, że kobiety mają większość. Nie mogli tego policzyć przed pozbyciem się Jonasa? Mimo wszystko mam nadzieję, że ta zapowiedź to typowy zabieg edytorski mający wprowadzić niepewność, a tak naprawdę Salani 7 będzie trzymać się razem.
A no i pojawiła się czołówka, ale brakuje mi w niej wyeliminowanych już graczy.
Confessionals w tym odcinku (w nawiasie z całości gry):
Sabrina - 2 (26)
Alicia - 1 (21)
Troyzan - 5 (16)
Chelsea - 4 (16)
Kim - 1 (14)
Michael - 2 (10)
Jay - 1 (9)
Christina - 0 (8 )
Tarzan - 3 (7)
Kat - 0 (6)
Leif - 0 (3)
Jonas - 4 (18 )
Colton - 29
Matt - 8
Bill - 7
Nina - 6
Monica - 6
Kourtney - 2
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ciriefan dnia Czw 15:23, 29 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roxy
sole survivor
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 2313
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:27, 29 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
jakby ktoś miał link do ponderosy to niech założy temat i tam go wstawi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bobaas
3 jury member
Dołączył: 01 Kwi 2010
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:28, 29 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Tarzan jest dziwny to fakt, ale jak na moje to on ma większe IQ niż cała reszta tej bandy co była w grze. Taktyka na Phillip'a zła nie jest, musi tylko wyczuć na ile sobie może pozwolić. Jak dla mnie to on więcej udaje niż w rzeczywistości taki jest. Nie wiem czy on się zgłosił czy go zwerbowali, ale nie wykluczone, że dostał rolę do odegrania przez producentów i ją wykonuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
frasiek
6 jury member
Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:18, 29 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Ale ten Jay jest tępy. Żeby jeszcze to kobiety zainicjowały wywalenie Jonasa, a on tylko chciałbym utrzymać nowy sojusz to bym zrozumiał, ale jego determinacja w zapewnieniu przewagi liczebnej kobietom jest po prostu irracjonalna. Zajął trzecie miejsce wśród graczy, których nie lubię po Alicji i Tarzanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AussieRaf
runner up
Dołączył: 28 Maj 2010
Posty: 922
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pabianice
|
Wysłany: Czw 19:44, 29 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Odcinek mi się podobał, aczkolwiek brakowało mi dreszczyku adrenaliny..
Mam dość oglądania Tarzana i oglądanie jego jaj...Ooo fuj, ooo ble... Czy ten facet nie może chociaż raz być normalny. I on jest chirurgiem plastycznym ?? Niech siebie zoperuje, wyjdzie mu to na zdrowie. Bardzo byłem zadowolony z tego, jak Troyzan znalazł Hidden Immunity Idol i to w najlepszym momencie..Kiedy wszyscy spali
Chelsea wg mnie zaczyna się gubić powoli w tej grze i mam wrażenie, że niedługo może odpaść, jak tak dalej pójdzie. Kim może i jest arogancka, ale ona przynajmniej dąży do celu, w przeciwieństwie do Chelsea. Najlepsza to były rozmowy Jonasa i Tarzana...Szkoda mi Jonasa i tego, jak został wyeliminowany z gry. A rada ?? Jak dla mnie świetna...Nie mogłem z Tarzana i z tego, co mówił...Chyba to jest największy idiota w tej grze. Czekam na więcej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stach
3 jury member
Dołączył: 23 Sie 2011
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 21:57, 29 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Szkoda Jonasa ;/ Lubiłem go
Mam nadzieje, ze nie będzie women alliance i że po kolei będą wywalać facetów, bo to nudne by było, obawiam się trochę, zę Troy może wylecieć szybko jeżeli jeszcze raz zdobędzie IMM, a później nie i będą mówić, że zagrożenie i tylko teraz można go wywalić czy coś takiego.
Wydaje się, ze KIM jest w tym momencie w najlepszej pozycji, gdybym miał stawiać finał to chyba z nią, aczkolwiek kibicuje Chelsea i Troyzanowi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tombak90
sole survivor
Dołączył: 12 Mar 2011
Posty: 2029
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stargard/Poznań
|
Wysłany: Czw 22:06, 29 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
No i mamy połączenie, co zawsze jest okazją do skorygowania osądów z etapów plemiennych o poszczególnych zawodnikach. W końcu to teraz zupełnie inny styl gry:)
Kim, dzięki jednolitej, dobrej grze wychodzi u mnie na tym etapie na numer jeden tego sezonu. Jak tak dalej pójdzie, to dziewczyna wygra i będzie to jedno z najbardziej zasłużonych zwycięstw w historii. Podobają mi się jej rozsądne wypowiedzi oraz ten jej plan gry na dwa fronty - zabezpieczyła się z obu stron, mając z jedne strony sojusz starego Salani, a z drugiej dąży do zostawienia kobietom przewagi w razie gdyby chciała przeskoczyć. Pracuje w związku z tym po cichu nad Alicią, która właściwie musi zamknąć dziób i jest teraz zdana na łaskę właśnie Kim i pozostałych dziewczyn.
Zastanawia mnie za to Troyzan, który do tej pory również był jednym z moich faworytów. Pozornie wszystko było w tym odcinku na "wow" - rozsądne wypowiedzi, znalezienie HII, wygrana zwykłego immunitetu. Ale oglądając, miałem wrażenie, że to jednak nie on rozdaje tu karty, a tego spodziewałem się po połączeniu. Myślałem, że będzie niejako liderem tego dużego sojuszu Salani, a tymczasem wydawało się, że decyzje tak naprawdę podejmują Kim, Chelsea i Jay. Troyzan na dodatek prowadzał się z Tarzanem i Jonasem, zupełnie jakby poważnie myślał o układzie men vs women. Ostatecznie zagłosował jak wszyscy i mam nadzieję, że nie zrobi w przyszłości nic głupiego, bo póki co nadal mu kibicuję. W końcu to dopiero pierwszy odcinek po mergu.
Sabrina podobnie - cały czas pełni rolę żywotnej i sympatycznej dziewczyny rozsądnie komentującej wszystko wokół, ale jakoś nie było jej widać przy podejmowaniu decyzji. Wydaje mi się, że może być kimś w stylu Taj z Tocantins - mocny początek, a potem pasywność i w końcu bilet do domu tuż przed finałem bo okaże się, że pozostali członkowie zwycięskiego sojuszu są ze sobą bliżej, a ona sama zostanie uznana za zagrożenie ze względu na to, że przez całą grę była przez wszystkich lubiana.
Oglądając rozmawiających Kim, Chelsea i Jay'a, pomyślałem sobie "czyżby finałowa trójka"? Moim zdaniem to bardzo prawdopodobny wariant, aczkolwiek Jay'a nie do końca jednak lubię. Wydaje mi się taki trochę napuszony i zbyt pewny siebie, nie podobały mi się też jego wypowiedzi o byłych Manono. "I hate to see them around"... No ale gra dobrze, jest elastyczny od samego początku, co pozwoliło mu teraz na znalezienie się na silnej pozycji w grupie.
Jonasa trochę żałuję, ale bardziej ze względu na to, że to po prostu sympatyczny koleś. Bo strategicznie dał teraz ciała. Liczyłem, że ten zawodnik w końcu wyjdzie z cienia i pokaże na co go tak naprawdę stać, bo po odejściu Coltona był przecież niejako liderem tych pozostałych Manono. A tymczasem on bał się działać, miał pretensje do Tarzana za wymyślenie planu, który w mojej ocenie był dobry. Szóstka facetów plus Alicia - przecież to najlepszy i właściwie jedyny układ, który mógł ich ocalić. Wobec tego oczywistym ruchem była rozmowa Tarzana z Michaelem, a Jonas miał o to nie wiedzieć czemu pretensje. I co sam w zamian zaproponował? Atak na Michaela, który był chyba jakimś strzałem na ślepo. Nie osiągnęliby w ten sposób nic. No i jeszcze te zwierzenia na radzie, mówienie wprost na kogo chce zagłosować on sam, mówienie wprost na kogo chce zagłosować jego sojusz. Facet pogrążał się z każdą minutą i sam jest sobie winien przegranej. Soundtrack podkreślał to na radzie dobitnie - po każdej jego wypowiedzi było PACH, PACH. Nie tak wyobrażałem sobie jego koniec.
Zgadzam się z Bobaasem - Tarzan mimo wszystko głupi nie jest. Jak już pisałem, konsekwentnie dążył w tym odcinku do jedynego rozsądnego planu, który mógł uratować jego, Jonasa i Leifa. Kiedy na radzie usłyszał, jak Jonas ich wkopuje zdradzając Kat że się na nią szykowali, Tarzan zaatakował jego żeby bronić sam siebie. Aczkolwiek uważam, że na zwycięstwo Tarzan szans nie ma, bo ewidentnie kuleje w socialu, nie potrafi po prostu dogadać się z tymi ludźmi, zraża do siebie dziwnym zachowaniem i to przekreśli w końcu jego szanse.
Odnośnie intro, przychylam się do opinii większości - dobrze że jest, szkoda że tak późno. Mam nadzieję, że włączanie intra dopiero po mergu nie stanie się już tradycją, tak jak tradycją stało się wcześniej usuwanie z intra po kolei wyeliminowanych zawodników i na późniejszym etapie oddzielanie tych co są w grze od tych z jury. Niech będzie normalne, niezmienne intro od początku do końca, jak w pierwszych sezonach.
Co do zapowiedzi, to prawdopodobnie będzie tak, jak pisze Ciriefan - zabieg edytorski, który ma w nas zasiać wątpliwości. Ale w sumie ciekawie byłoby gdyby okazało się inaczej, bo na ten moment istnieje duże prawdopodobieństwo, że gra będzie układała się bardzo przewidywalnie: Manono po kolei do domu. A tymczasem mam wrażenie, że są jeszcze osoby, które mogą coś namieszać, na przykład Alicia. Picza bo picza, ale jednak gra w tę grę ze wszystkich sił i nie cofnie się przed niczym. W życiu bym jej nie polubił, w programie obserwuje się nawet ciekawie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez tombak90 dnia Czw 22:33, 29 Mar 2012, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ciriefan
Administrator
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 3873
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:37, 29 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Cytat: | A tymczasem on bał się działać, miał pretensje do Tarzana za wymyślenie planu, który w mojej ocenie był dobry. Szóstka facetów plus Alicia - przecież to najlepszy i właściwie jedyny układ, który mógł ich ocalić. |
Nie za bardzo rozumiem, co jest rozsądnego w tym planie. Zacznijmy od tego, że Alicia ma sojusz z kobietami, o czym powiedziała im Christina. Po drugie, w poprzednim odcinku zgodnie z wywiadem Coltona miała odpaść Alicia, więc tym bardziej nie miała po co trzymać się Manono. Ona wiedziała, że może wylecieć i dlatego była zła na Coltona o nie oddanie jej HII. Rozumiem, że Tarzanowi ten plan mógł się wydawać mądry, ale on nie wiedział, że pozostali mieli głosować na Alicię. Już bardziej bym rozumiał, gdy zamiast Alicii panowie chcieli połączyć siły z Christiną. Jonas i Alicia przecież się nie dogadywali zbyt dobrze, on krytykował jej zachowanie wobec Kryśki, a ona tak naprawdę miała dobre stosunki tylko z Colton'em.
Cytat: | No i jeszcze te zwierzenia na radzie, mówienie wprost na kogo chce zagłosować on sam, mówienie wprost na kogo chce zagłosować jego sojusz |
Nie sądzę, żeby akurat to go pogrążyło. Przecież to, kto odpada, jest ustalane przed radą. Otwarcie powiedział na radzie, że wie, że nie ma liczb przeciwko Kat. Skoro więc wiedział, że i tak głosowanie będzie przeciwko niemu, to nic nie tracił wykładając swoje karty i namawiając innych do swojego pomysłu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ciriefan dnia Czw 22:38, 29 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
majkel21
7 voted out
Dołączył: 02 Lut 2012
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:59, 29 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Moze mi ktos wytlumaczyc czemu faceci zawsze musza byc takimi glabami ? Kobiety zawsze trzymaly sie razem i tak samo bedzie teraz a ci zamiast tak samo zrobic to sie rozdzielaja , tylko po to , zeby potem zostac wyeliminowanym . Bedzie tak jak przewidzialem .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tombak90
sole survivor
Dołączył: 12 Mar 2011
Posty: 2029
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stargard/Poznań
|
Wysłany: Czw 23:40, 29 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Ciriefan - no nie twierdzę, że plan Tarzana byłby łatwy w realizacji. Ale sojusz pierwszych Manono, czyli szóstki facetów, a co za tym idzie próba przekabacenia Michaela, była właściwie jedyną opcją, która pozwalała trójce Tarzan-Jonas-Leif na myślenie o czymkolwiek. Michael faktycznie wydawał się trudny do namówienia, a z Alicią mogło być różnie, ale innej opcji ciężko by się doszukiwać. Sojusz z Christiną? Jest to pewien pomysł, ale Alicia wydaje się bardziej skora do takich układów niż Christina, zresztą Tarzan i Christina nie dogadywali się dobrze więc ciężko byłoby mu ją przekonać. Zresztą nawet jeśli iść tą drogą, to i tak rozmowa z Michaelem była tu potrzebna. Za to w planie Jonasa przeciwko Michaelowi nie widzę kompletnie nic sensownego. Zeszliby o jeden number na minus na wypadek gdyby chcieli potem trzymać się razem w męskim gronie, to raz. Wkurzył tym sojusz przemieszanego Salani, którego Michael jest częścią, więc ściągnął na siebie łatkę zagrożenia, kombinatora i co za tym idzie, pierwszego do wypadu, to dwa. Rozsądniej byłoby już spróbować zaatakować Christinę lub Alicię bo wiadomo, że z planu "przemieszani Manono razem" nic by i tak numerkowo nie wyszło, a Salani nie darzą tych dwóch pań przesadną sympatią. Ale tu też byłoby w sumie trudno, bo jak wiemy, Kim i Chelsea próbują działać na dwa fronty i zostawiają sobie furtkę powrotu do sojuszu kobiet, a więc nie chciałyby żeby pierwsza odpadła Alicia lub Christina.
Także nie dziwię się Tarzanowi, że pracował nad Michaelem i Jonas też powinien był to robić, a nie prowokować o to awanturę. O Leifie nie mówię, bo trudno od niego czegokolwiek oczekiwać
Majkel, mi się wydaje, że faceci rozdzielają się właśnie dlatego, że część z nich to "głąby", a ta rozsądniejsza część chce dotrwać wśród kobiet do końca. Zresztą wśród kobiet też są nieporozumienia, a w miarę upływu czasu mogą narastać, co taki np Troyzan i Jay mogą wykorzystać żeby zajść wyżej:)
Chociaż o Troyzana trochę się obawiam w związku z zapowiedzią.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez tombak90 dnia Czw 23:46, 29 Mar 2012, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ciriefan
Administrator
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 3873
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:18, 30 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Cytat: | to i tak rozmowa z Michaelem była tu potrzebna |
Cytat: | pracował nad Michaelem i Jonas też powinien był to robić, a nie prowokować o to awanturę |
Ale przecież o ile się nie mylę, to Jonas nad nim pracował, bo chciał wywalić Kat, a nie Michael'a i to był jego plan. Dopiero na radzie, jak już wiedział, że odpadnie, to tonący chwyta się brzytwy i wymyślił sobie, że zagłosuje na zagrożenie fizyczne. Zapewne z góry wiedział, że polegnie. Nie traktowałbym tego ataku jako jakiegoś jego planu strategicznego. Na podstawie jego finałowych słów po odejściu, odniosłem wrażenie, że on to po prostu zrobił, bo chciał zrobić trochę zamieszania przed odejściem (w domyśle może zrobił to dla air time'u?).
Cytat: | Sojusz z Christiną? Jest to pewien pomysł, ale Alicia wydaje się bardziej skora do takich układów niż Christina, zresztą Tarzan i Christina nie dogadywali się dobrze więc ciężko byłoby mu ją przekonać |
Wydaje mi się, że chyba oglądamy inny program. Przecież w poprzednim odcinku Christina powiedziała wprost facetom o sojuszu Alicii z kobietami, a sama zapowiedziała, że nie chce się trzymać kobiet i ma zamiar być z facetami. Wydaje mi się więc, że przekonanie jej nie byłoby takie trudne. Nie czytałem jeszcze wywiadów z Jonasem i czekam na jego tłumaczenie, ale wydaje mi się, że on myślał o sojuszu facetów głosujących na Kat i strzelam, że Jay i Michael chcieli trzymać się nowego sojuszu Salani 7 i nie poszli na układ z głosowaniem na Kat. Jonas może też trochę z zemsty chciał pogrążyć Michael'a i sprawić, żeby pozostali patrzyli na niego jak na zagrożenie i go wywalili następnego, a on jako juror będzie miał satysfkację zemsty Okaże się w wywiadzie, co tak naprawdę myślał Jonas.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ciriefan dnia Pią 14:23, 30 Mar 2012, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|