|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
frasiek
6 jury member
Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 7:07, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
bushmaster napisał: |
Szkoda Malcolma. Wydaje mi się, że oceniacie go zbyt surowo.
|
No, ale czemu szkoda?
On i Corinne uczciwie przegrali, po tym jak próbowali budować sojusz z fanami. Już samo to, że po odpadnięciu Corine poszedł do Dawn pokazuje, że nie miał zbyt dużego pojęcia co się dzieje na wyspie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
bushmaster
Gość
|
Wysłany: Sob 9:44, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Bo był sympatyczny
A poważnie:
- nie jest debilem
- miał strategię (jeszcze z Corinne)
- poźniej została mu już tylko taktyka bieżąca i uciekanie spod topora
- miał dobry socjal
- znalazł 2 HII
- był tam, żeby grać a nie spędzić wakacje
Słowem - dobrze się go oglądało (przynajmniej mi, bo rozumiem że nie wszystkim).
Oczywiście, jest tak jak mówisz, tzn. w pewnym sensie uczciwie wyleciał, bo popełnił błędy, może niewybaczalne, ale pamiętaj że zamiast niego w grze zostaje Eddie, Reynold, Erik czy Brenda.
|
|
Powrót do góry |
|
|
tombak90
sole survivor
Dołączył: 12 Mar 2011
Posty: 2029
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stargard/Poznań
|
Wysłany: Nie 2:48, 28 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Odcinek nie był zły. Co prawda, ostatecznie eliminacja okazała się przewidywalna, no chyba żeby powiedzieć, że w świetle ostatnich odcinków, "zaskoczeniem był brak zaskoczenia".
Jednak sporo się działo - przede wszystkim, akcja z Malcolmem, Andreą i szukaniem HII była mega. Chyba jedna z najlepszych scen w historii Surva, jaką sobie przypominam i szkoda, że tego nie rozwinęli dalej. Haha, Malcolm mógłby użyć swoich mięśniaków żeby ją jakoś przytrzymali w obozie:D Edek na przykład mógłby odwrócić jej uwagę w jakiś inny sposób skoro już tak się lubią, if you know what I mean xD Moim zdaniem Malcolm powinien mimo wszystko szukać tego idola, nawet już na oczach Andrei skoro nie chciała odpuścić, bo w sumie niewiele tracił nawet jeśli by go ubiegła, a zyskać mógł wiele. Chociaż jego późniejsza wypowiedź sugeruje, że mimo wszystko szukał, ale nie mógł znaleźć. Dziwne, wskazówka była przecież dosyć konkretna.
Co do Sherri, to wydaje mi się, że źle do niej podeszli. Dlaczego proponowali jej tylko F5? Malcolm mógłby próbować jej ściemnić, że chce ją w finale, Reynold zresztą też. A tak, to nic dziwnego, że się nie zgodziła i plus dla niej. Jak ktoś wyżej napisał, w tym sojuszu wyglądałaby na późniejszych etapach marnie.
Dawn po raz kolejny mi się dzisiaj spodobała. Zobaczcie, co ona zrobiła z Erikiem. Koleś po raz kolejny zastanawiał się, czy nie skoczyć z kwiatka na kwiatek, a ona przysiadła przy nim, zrobiła maminą minkę i karmiła go tekstami w stylu "ufam ci", "nie zawiedź mnie", "pokładam w tobie całe swoje zaufanie". Kobieta potrafi niesamowicie przekonywać.
Dla samego Erika po raz kolejny gratulacje za wspaniałą strategię - "w sumie to nie wiem co zrobię, zdecyduje dopiero przed głosowaniem". K*rwa, niech on w końcu stamtąd wyleci, bo coraz bardziej się obawiam, że będzie w finale.
Kiedy Brenda zaczęła ryczeć na początku odcinka, to już sobie pomyślałem, że zrezygnuje i tym samym rozwiąże się zagadka Sfinksa dlaczego producenci jej tak nienawidzą. Że dostała konfy... Wow, na jej miejscu wolałbym chyba nie dostać żadnych niż takie. Kim jest to dziewczę i co zrobiła z Brendą z Nikaragua, która trzymała całe plemię za mordę? Teraz najpierw jest niewidoczna, a potem ryczy z byle powodu i nie umie wziąć się w garść.
Co tam jeszcze. Aha, aukcja. A mi się ona w miarę podobała, zabawna była. Zgadzam się z Ciriefanem, dziwnie wyglądało jak mięśniaki pasowali przy licytacji tej przewagi w IC. Tylko z drugiej strony pamiętajmy, że cała aukcja mogła nie zostać pokazana. Pamiętacie sytuację z Christiną z One World? Też potem fani z niej cisnęli, że powinna była zablokować kogoś tam (nie pamiętam już o co chodziło, chyba też była do wzięcia przewaga z HII i wylicytował ją Troyzan?), bo jako jedyna miała na to kasę, ale ona zdradziła potem, że nie mogła tego zrobić, bo wcześniej wylicytowała jakieś żarcie, ale nie było to pokazane.
Zadanie mi się podobało, a to akurat dziwne, bo zazwyczaj wszelkiego rodzaju zadania mam w dupie. Przewaga Cochrana była większa niż mogłoby się wydawać, bo mogąc trzymać rękę wyżej od innych na sznurze, miał jeszcze pod sobą to takie małe gówno które oddzielało kolejne poziomy sznura i mógł na tym trochę oprzeć dłoń, a Eddie, będąc na ostatnim poziomie, już tego nie miał i sznur mu się po prostu wyślizgnął na końcu.
Cochran zaczął mnie wreszcie wk*rwiać. Wiedziałem, że ta neutralność nie może trwać wiecznie. Ten jego wózek w konfach o wygranych w IC, no błagam, chłopcze... Nie wiem, czy się ze mną zgodzicie, ale coraz bardziej widzę w jego edicie edit zwycięzcy. Niby głosy dopiero zostaną odczytane, ale wiadomo, że producenci zdążyli sobie do nich 55 razy zajrzeć i wiedzą, kto wygra. Cochran nie jest zbyt aktywny poza tym, że trzyma się w dobrym sojuszu, a jednak, co dziwne, zgarnia najwięcej konf, nie tylko strategicznych, ale też takich o dupie marynie. Teraz jeszcze te łzy w odcinku- może mają nas do niego przekonać, pokazać jaki on dobry i wrażliwy?
Zgodzę się z Bushmasterem - Malcolma szkoda. Był jednym z najbardziej aktywnych graczy, do tego normalny, sympatyczny koleś. Razem z Andreą byli dwójką z trójki moich obecnych faworytów, więc na kogokolwiek by na radzie nie padło, to byłoby mi szkoda dlatego pomyślałem sobie, że niech już się dzieje wola losu/plemienia/producentów/niepotrzebne skreślić;p
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez tombak90 dnia Nie 2:57, 28 Kwi 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bushmaster
Gość
|
Wysłany: Nie 10:26, 28 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
tombak90 napisał: |
Cochran zaczął mnie wreszcie wk*rwiać. Wiedziałem, że ta neutralność nie może trwać wiecznie. Ten jego wózek w konfach o wygranych w IC, no błagam, chłopcze... Nie wiem, czy się ze mną zgodzicie, ale coraz bardziej widzę w jego edicie edit zwycięzcy. Niby głosy dopiero zostaną odczytane, ale wiadomo, że producenci zdążyli sobie do nich 55 razy zajrzeć i wiedzą, kto wygra. Cochran nie jest zbyt aktywny poza tym, że trzyma się w dobrym sojuszu, a jednak, co dziwne, zgarnia najwięcej konf, nie tylko strategicznych, ale też takich o dupie marynie. Teraz jeszcze te łzy w odcinku- może mają nas do niego przekonać, pokazać jaki on dobry i wrażliwy?
|
I tak, i nie. Edit ma bardzo korzystny, co do tego nie ma dwóch zdań. Przypomina mi się jednak Pearl Islands, gdzie Rupert był bohaterem 50% wypowiedzi, a jednak nie wygrał, czy choćby Lisa z poprzedniego sezonu - po edycji byłem przekonany, że wygra.
Zasugerowany Twoimi słowami obejrzałem fragment po IC po raz wtóry, bo wczesńiej nie zwróciłem uwagi - moim zdaniem to wypowiedź typowo pod produkcję. Podobnie jak Phillip w after show stwierdził indagowany przez Parvati, dlaczego wypowiadał się w taki czy inny sposób, że wszyscy wiemy, że Survivor is an edited show. W mojej wierze utwierdzają mnie jego liczne uprzednie autoironiczne komentarze. Jeżeli jednak się mylę i naprawdę uwierzył, że jest challenge monster, to...
Ostatnio zmieniony przez bushmaster dnia Nie 10:27, 28 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
tombak90
sole survivor
Dołączył: 12 Mar 2011
Posty: 2029
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stargard/Poznań
|
Wysłany: Nie 16:24, 28 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
No właśnie wspomnienie sytuacji z Lisą jest dla mnie jedyną przeciwwagą mojej tezy o wygranej Cochrana. Na podstawie editu dałbym sobie rękę uciąć i przemielić że wygra swój sezon. Mam więc nadzieję, że i tym razem edit próbuje zmylić, bo na wygraną według mnie bardziej zasługują Andrea i Dawn.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez tombak90 dnia Nie 16:24, 28 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|