|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
damian300d
2 jury member
Dołączył: 03 Maj 2014
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:47, 04 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Trochę spóźniony ten post,ale rok akademicki sie zaczął i nie miałem za bardzo czasu. No ale do rzeczy: po wielkiej eksytacji z powodu rozpoczęcia nowego sezonu było tak sobie. Bez szału, jak dla mnie 3 poprzednie sezony miały lepszy start.
Dzień 0 nie wniósł nic konkretnego.
Cytat: | I tu małe pytanko, może ktoś dojrzał to. Oni te buffy losowali czy mieli już przypisane każdy dla siebie? No bo podział na plemiona łatwo było przewidzieć na podstawie ubrań, bo w większości par jedna osoba miała na sobie coś niebieskiego, a druga żółtego albo pomarańczowego. Ot taki przypadek xD. |
Też to zauważyłem, jedynie Rocker był ubrany na niebiesko mimo, że dołaczył do Coyopy. Wychodzi na to, że uczestnicy od początku wiedzieli że będą grać w dwóch rożnych plemionach, więc nie wiem po co odwalają taką ściemę, że nie wiadomo jak to będzie i piszą w liścikach, że to MOŻE być ich ostatnia noc razem.
W plemionach rzeczywiście ciężko się połapać kto jest gdzie, ale nasza forumowa grafika to świetna ściągawka. Osoby po prawej należą do Hunahpu, a po lewej do Coyopy. Wyjątkiem są Drew i Alec.
Hunahpu
To plemię jakoś bardziej przypadło mi do gustu, ale nie wiem do końca dlaczego. Jeremy dobrze się spisał w pierwszym zadaniu i już wykombinował sojusz. Nieźle, mam tylko nadzieję, że nie będzie z nim jak z Tonym i wkrótce będziemy oglądać tylko jego. Julie -nie wzbudzała mojej sympatii już wtedy, gdy ktoś wrzucił jej zdjęcie z Rockerem na forum. Póki co wyszła na silikonową celebrytkę, która myśli, że jest najlepsza na świecie. Drew - była w tym ociupinka prawdy, że jest trochę przygłupi. Za bardzo podnieca się swoją osobą. Stawiam że niedługo zacznie wszystkich denerwować i wyleci przez zbytnią pewność siebie - coś w rodzaju Blake'a z Gwatemali. Jon - niewiele mogę o nim powiedzieć, ale jakoś go lubię, choć historia o ojcu była kompletnie wyrwana z kontekstu.Keley - jak pisaliście, niewidzialna blondynka, miejmy nadzieję, że to się zmieni. Wydaje mi się, że ma potencjał. Keith wydaje się w porządku, z dwóch starszuków jego lubię bardziej. Missy - tak gada o tych rozwodach i byłych facetach, że aż zacząlem się zastanawiać czy w programie też tak będzie skakać z kwiatka na kwiatek. Natalie - nie widziałem jej popisów w TAR, jest mi obojętna. Reed -eee... nie wiem za bardzo co o nim powiedzieć.
Coyopa
Wydaje mi się, że to plemię jest słabsze fizycznie od przeciwników.
Baylor - z tej ekipy najbardziej ją polubiłem. Myślę, że może to dobrze rozegrać. Dale - nieźle sobie poradził z rozpaleniem ognia i odwróceniem targetu od siebie, cały czas stękał, że odstaje od reszty. Val - kombinowała żeby nie odpaść i dobrze, choć sojusz kobiet w układzie 4vs5 to średni pomysł. Poza tym jest w niej coś co sprawia, że jej nie lubię. Mam wrażenie, że przybiera maskę i tylko udaje twardszą, niż jest naprawdę. Rocker - na szczęście nie było go tak dużo jak możnaby się spodziewać. Pewnie dlatego że motyw z ukryciem tożsamości i zmianą nazwiska był wielokrotnie powtarzany i wszystkim się już znudził. Jaclyn -wystarczy przyjrzeć się historii Survivor, żeby przekonać się, że Misski, zwłaszcza te blond rzadko kiedy prowadzą dobrą grę. Ciekawe czy tym razem bedzie inaczej. Wes - gdyby wywalił Johna, to byłoby świetnie, zobaczymy.. Alec wydaje się być fajny, na pewno lubię go bardziej od brata. Josh okazał się rozczarowaniem odcinka, wszyscy do niego przyłazili a on zamiast to jakoś wykorzystac, nie wiedział co z tym zrobić i stchórzył. Nie mogę pojąć dlaczego zagłosował na Baylor, ktora sama do niego przyszła. Nadiya - przez swoją bezpośredność i tak pewnie niedługo by pograła, ale szkoda, że odpadła tylko przez opinię z Amazing Race, zwłaszcza że nie była słuszna. No bo jak niby można zdradzać ludzi w grze, w której polega się głównie na sobie i partnerze. Ewentualnie mogła kogoś zawrócić, ale jeśli nic nikomu nie obiecywała to trudno to nazwać zdradą. Nie mam nic do niej, ale też jakoś rozpaczać nie będę.
Wyzwania podobały mi się, zwłaszcza to o immunitet. Bylo bardzo złożne i nieprzewidywalne. To o nagrodę wprowadzało za dużo dramy, co było zbyt przesadzone.
Nie przeszkadza mi Exile Island. Fajnie, że wykorzystsli koncepcję z urnami.
Mimo powszechnego hejtu na Redemption Island uważam że sezon wiele traci bez tego rozwiązania. O ile w zwykłych edycjach RI jest niepotrzebna, to w takim Blood vs Water pasuje idealnie i o wiele bardziej niż EI.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez damian300d dnia Sob 23:52, 04 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
cassiopeiae
5 voted out
Dołączył: 18 Lis 2012
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:17, 12 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
według mnie zaczęło się bardzo statycznie, spokojnie, "miło", "sympatycznie" jak na surv trochę za bardzo. - pompatycznie - ale nie nudziło mnie oglądanie, jest mnóstwo osób, które już polubiłam, ale to zweryfikuję po kolejnych odcinkach, - bo nie jestem dobra w ocenianiu ludzi po pierwszym wrażeniu. Odpadnięcie Nadiya - ok, nie przypadły mi do gustu siostry, - nie mój typ człowieka, nie mam nic do nich, ale inny rodzaj człowieka bardziej mi pasuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|