|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
marinhos
6 voted out
Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:06, 31 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Jak zwykle czekałem na koniec sezonu, żeby na spokojnie obejrzeć wszystkie odcinki po kolei. Muszę przyznać jestem miło zaskoczony, poziom tego sezonu był dużo wyższy niż poprzedniego. Wiele emocji i ciekawych akcji. Co do uczestników to żaden nie przeszedł moim zdaniem do historii tego show, ale muszę skomentować idiotyczne zachowania.
Dan i wyzywanie matek od dziwek plus jazda po "shinini", co za typ. Krzyczał, że ukończył ukończył układankę dwa razy, a ułożył ją jakby był niespełna rozumu.
Will popełnił masę strategicznych błędów zdradził swoich na samym początku, a potem nie robił nic mądrego.
Shirin oskarżała Willa, że sam zeżarł swoją nagrodę, a potem robiła z siebie ofiarę. Faktem jest, że przesadzali tam z jadami po sobie. Żenujące.
Rodney i Mike, dwóch przygłupów, ale Mike znacznie sprytniejszy. To najbardziej zakłamana osoba jaką widziałem ostatnio w Survivor.
Jedynym zawodnikiem, który był dobry i miał szansę przejść do legendy był moim zdaniem Joe, no ale odpadł zbyt szybko.
Ogólnie sezon na plus i podobał mi się. Poziomem gry i emocjami przebił poprzedni. Nie zawiodłem się
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez marinhos dnia Nie 22:36, 31 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
damian300d
2 jury member
Dołączył: 03 Maj 2014
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:44, 07 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Jakoś nie mogłem zabrać się za napisanie tego posta. W końcu się zmusiłem,ale raczej nic nowego nie napiszę.
Finał nie zachwycił ale czego tu się spodziewać. Jeśli ktoś wcześniej myslał, że Mike nie wygra tego sezonu, to ten odcinek rozwiał chyba wszelkie wątpliwości. W sumie lubię go, ale nie był najbardziej zasłużonym zawodnikiem. Nie przepadam za Carolyn ale to ona powinna zostać Sole Survivor, praktycznie cały czas miała sytuację pod kontrolą i strategicznie grała najlepiej. To że zajęła 2 miejsce razem z Willem to po prostu skandal i hańba. Niestety Grubas miał zagwarantowane miejsce w finale od połączenia, co tylko potwierdza, że zdecydowanie za wcześnie zrobili z nich jedno plemię. A jego zachowanie i modlitwa po finałowym zadaniu o immunitet były po prostu śmieszne.
Pojedynek na rozpalanie ognia był chyba najciekawszym momentem odcinka. Już myślalem że bedzie powtorka z niechlubnego starcia Becky vs Sundra. Dobrze, że Carolyn dokopała Rodneyowi. Grał całkiem dobrze jak na swoją emocjonalną niestabilnosć, ale nie wyobrażam go sobie jako finalisty. Pokazał swoj poziom w mowie pożegnalnej.
Wizyty bliskich zawsze mnie nudzą, ale tu już totalnie przesadzili z tą przewagą. Takie zabiegi w końcówce gry w ogole nie powinny miec miejsca, zwłaszcza że ta przewaga była ogromna. Nie ma porownania do tej z Filipin czy nawet Cochramoan. Śmieszne i żałosne zarazem jest to, że matka Mike'a miała chyba tyle samo conf co pozostali uczestnicy finałowego odcinka, a na ekranie gościła tak krotki czas.
Oczywiście wstawki live musiały być, na szczęscie nie było ich wiele. Boli brak Rites of Passage. Powinni zamieścić je w jakichś insiderach chociaż.
Jesli chodzi o sam Finał nie ma co tu komentować. Wspomnę tylko o Shirin. Lubię ją i ze wszystkich sędziów mowiła najciekawiej, ale odniosłem wrażenie, że na siłę starała się żeby jej mowa przypominała mowę Sue z Borneo i żeby była taka wyjątkowa. Dla mnie to było trochę sztuczne i trochę na pokaz. Poza tym czy Shirin nie wspominała, że Carolyn grała najlepiej i zasłużyła na jej głos?
Reunion chyba najgorszy od czasów Cochramoan. Niewiele osób miało okazje sie wypowiedzieć. Co do Dana to na pewno niektóre komentarze były wyrwane z kontekstu, ale bylo tego tak dużo że wątpie że jego edit był całkowicie zmanipulowany. Jedyny pozytywny akcent to urodziny Rodneya. Ale musieli jakoś złagodzić wcześniejszą nieprzyjemną atmosferę.
A teraz o teorii Jeffa, że sezon był najlepszy od kilku lat. Niewątpliwie miał na to potencjał. Premerge był bardzo dobry, było dużo ciekawych i wzbudzajacych sympatię postaci. Niestety w fazie Jury eliminacje stały się przewidywalne, a co gorsze ich ofiarami byli ulubieni zawodnicy. No i co zostało Jeffowi i produkcji? Przecież początkowo 30 edycja miała być typu All Stars, mówiło się nawet o Survivor Legends. Wiadomo, że edycje z powracajacymi zawodnikami zazwyczaj są dynamiczniejsze, więc kolejny sezon All Stars najprawdopodobniej byłyby sukcesem. A co widzowie dostali zamiast tego? Przewidywalny sezon z tragiczną koncówką. Nie było innego wyjścia jak wmawiać że sezon jest zajebisty i czegoś takiego jeszcze świat nie widział, zwłaszcza po tym jak SJDR okazał się klapą, choć osobiście uważam, że był lepszy od WA. Ciekawe jest też to że zrezygnowali z emisji sezonu ktory był realizowany w pierwszej kolejnosci i już we wrześniu zobaczymy Second Chance, co dla mnie ewidentnie świadczy o tym, że chcą jakoś się zrekompensować oraz zatrzeć niesmak i rozczarowanie po jakże "świetnym" Worlds Apart.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez damian300d dnia Nie 16:45, 07 Cze 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
dastame
6 voted out
Dołączył: 10 Maj 2015
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:56, 15 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Sezon był słaby 3/10. Jedyne Mama C trochę uratowała sezon.
Kilku graczy
So - Szkoda, że szybko odpadła, bo mogła być dobrym graczem
Jenn - Do pewnego odcinka kibicowałem, ale pokazała że się nie nadaję
Mama C - Jedyna dobra gra strategiczna, ale mogła mieć lepsze relacje z innymi. Mam nadzieję że kiedyś powróci, bo jestem ciekawy jej gry z najlepszymi osobami. MOCNO
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jack
Administrator
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 3224
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:05, 21 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Muszę przyznać, że lepiej ogląda się sezony w "maratonach" niż co tydzień odcinek po odcinku. Ten sezon nie był najgorszy, chociaż do tych najlepszych sporo mu brakowało.
Od etapu F9 do oglądania głównie zachęcał mnie Mike i jego walka ze wszystkimi oraz Sierra
Kelly - głównie zapamiętam ją z tej okropnej kontuzji. Gdyby nie immunitet Jenn to "niebieska" Kelly mogłaby ugrać coś więcej.
Hali - dla mnie trochę duch. Mało widoczna.
Joe - odpadł bo musiał. Widać, że miał potencjał do tego by wygrywać w wyzwaniach. Zabrakło mu trochę taktyki i pewnie szczęścia.
Jenn - nie lubiłem jej na początku, jednak już po jej eliminacji została według mnie mistrzynią drugiego planu. Te jej miny i reakcje były boskie
Shirin - na początku strasznie irytowała. Zmieniłem o niej zdanie chyba dopiero po tej "kłótni" z Willem. Pokazała się z innej strony.
Tyler - duże zagrożenie, chyba czuł się zbyt pewnie.
Dan - nie dało się go lubić. On był straszny. Kompletnie nie myślał. O wszystko obwiniał innych. Sądził, że Mike jest tym złym, a inni są dla niego dobrzy. Mam nadzieję, że dziadek Dan już nigdy nie wróci. Oficjalnie jestem jego hejterem xD
Sierra - <33
Rodney - wyglądał na takiego, który powinien dominować w wyzwaniach, jednak niczego nie wygrał. W dodatku ta "szopka" z urodzinami i nagrodą... Zachowywał się jak 7-letnie dziecko.
Will - ten sam typ co Dan i Rodney. Nie dało się go lubić. Nic nie zrobił, niczego nie pokazał. Mocny w gębie, nic po za tym.
Carolyn - dobrze kombinowała. Nie chwaliła się tym, że znalazła HII, no i mistrzowsko pokonała Rodney'a w dogrywkowym zadaniu z rozpalaniem ognia.
Mike - jemu kibicowałem. Był przeciw wszystkim. Jeden dobry, przeciwko bandzie złych Imponująca seria w wygrywaniu zadań, w dodatku hidden immunity idol, obrońca Shirin. Gdyby nie immunitety to z pewnością odpadłby szybciej, jednak to jemu kibicowałem w finale i cieszę się, że wygrał.
Co do Survivor: Second Chance. Byłem zszokowany tym, że nie wybrali Carolyn. Trochę szkoda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marinhos
6 voted out
Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:13, 05 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Zapomniałbym o jeszcze jednej kuriozalnej sytuacji. Jakaś dziewczyna podczas rady zaczęła mocno płakać, że znęcali się nad nią psychicznie na wyspie, nikt jej nie pomógł. Po czym zwraca się do Mike'a: Ty tylko ty mi pomogłeś, jesteś moim bohaterem, uratowałeś mnie przed znęcaniem, co było warte milion dolarów, ale i tak zagłosuję na kogoś innego.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez marinhos dnia Nie 17:16, 05 Lip 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Umbastyczny
5 jury member
Dołączył: 25 Lut 2013
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:15, 05 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Zagłosowała na niego i tak
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maciej-os
7 voted out
Dołączył: 28 Lut 2015
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: kolo/poznan
|
Wysłany: Nie 18:54, 05 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Sierra na Carolyn
Rodney na Willa
restza na Mika jakby ktos nie wiedział
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marinhos
6 voted out
Dołączył: 01 Cze 2014
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:11, 05 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
No, jak kto zagłosował, tego już nie wiem, ale sam fakt, że po ogromnym płaczu i kilkuminutowej tyradzie jaki to Mike jest wspaniałym bohaterem i jego czyn był wart milion dolarów, stwierdziła, że i tak zagłosuje na kogoś innego, mnie po po prostu zniszczył.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez marinhos dnia Nie 20:24, 05 Lip 2015, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jack
Administrator
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 3224
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:26, 06 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Shirin chciała (chyba) udowodnić w ten sposób, że powinna wygrać osoba, która prowadziła najlepszą grę socjalną i miała dobrą taktykę, a nie ktoś kto "tylko ją pocieszał". I tak ostatecznie zagłosowała na Mike'a. Może Carolyn powiedziała później coś na radzie? Tego się nie dowiemy, ponieważ z długiej rady finałowej pokazano nam kilka minut.
Może jest gdzieś jakiś wywiad z Shirin, w którym mówi dlaczego zmieniła zdanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tombak90
sole survivor
Dołączył: 12 Mar 2011
Posty: 2029
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stargard/Poznań
|
Wysłany: Pon 21:35, 06 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Jack napisał: | Shirin chciała (chyba) udowodnić w ten sposób, że powinna wygrać osoba, która prowadziła najlepszą grę socjalną i miała dobrą taktykę, a nie ktoś kto "tylko ją pocieszał". I tak ostatecznie zagłosowała na Mike'a. Może Carolyn powiedziała później coś na radzie? Tego się nie dowiemy, ponieważ z długiej rady finałowej pokazano nam kilka minut.
Może jest gdzieś jakiś wywiad z Shirin, w którym mówi dlaczego zmieniła zdanie. |
Może Jenn (zaangażowana z kolei w kampanię Mike'a) widząc, że Świrinka skłania się ku Mamie Si, szepnęła jej przed głosowaniem jakie czułe słówka ta mówiła o niej, kiedy byli w przemieszanym Nagarote To co prawda burzyłoby świrinkowe postanowienie, żeby głosować bez emocji, no ale może uznała, że te cysterny hejtu od Mamuśki, są dla niej nie do wybaczenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|