|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ciriefan
Administrator
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 3873
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:41, 12 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
25x09
Kolejny dobry odcinek. Zadanie fast forward - oczywiście niesprawiedliwe, zrobione pod surferów. Szkoda rowerzystek, ale podjęły ryzyko i się nie opłaciło. Zadanie z masażem i bańkami - genialne Złowrogi śmiech zapaśniczki podczas krzyków i męki chemiczek - jak śmiech złej wiedźmy znęcającej się nad głównymi bohaterami bajki W tym odcinku o dziwo to nie dentyści irytowali mnie najbardziej, lecz zapaśnicy. Oby obie pary odpadły. Kibicuję chemiczkom. No już ostatecznie niech będą surferzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
ciriefan
Administrator
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 3873
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:49, 21 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
25x10
Kolejny dobry odcinek. Byłem zaskoczony tym, że po detour zapaśnicy wyszli na prowadzenie, sam pewnie wybrałbym skręcanie tego pojazdu. No ale jednak tam mieli wykazać się tylko mięśniami, więc no dobrze wybrali zadanie pod siebie. Zadanie na roadblocku epickie, chociaż mogło być bardziej dramatycznie. To, że było non-elimination można się było spodziewać. Moje faworytki to nadal chemiczki, Adam i Bethany to drugie miejsce. Nadal też nie lubię zapaśników i dentystów, chociaż dentyści pokazali odrobinę serca, jak wzruszyli się widząc te bezbronne, biedne dzieci na środku ulicy i to było mega cute. Dlatego w pierwszej kolejności niech odpadną zapaśnicy XD
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ciriefan dnia Nie 17:50, 21 Gru 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
EndlessPanic
6 voted out
Dołączył: 03 Cze 2014
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 0:01, 26 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
25x11-12
Nie wierzę, że zapaśnicy wygrali etap, jednak mieli mega szczęście, podczas gdy pozostali pecha. I byłem byłem już załamany, bo kolejni moi faworyci mieli odpaść, a tu surprise. Tego, że 4 drużyny będą w finale, nie spodziewałem się kompletnie. Jednak spodobał mi się ten pomysł, chociaż pewnie dlatego, że trafiło to na dziewczyny, bo gdyby to dentyści w takiej sytuacji byli 4, to chyba wyrzuciłbym laptopa przez okno. Beznadziejne było też gadanie Misti, że Amy i Maya pokonały ją w jeździe na tym czymś, tylko dlatego, że ma zranioną nóżkę i ją boli. No co ty nie powiesz, jakby nie zauważyła to jakoś Amy przez pół sezonu miała kontuzjowaną nogę...
Sam finałowy odcinek był świetny. Fajnie, że w pierwszej części finału drużyny musiały same prowadzić i znaleźć sobie drogę, bo wszystko zależało od nich, a nie od szczęścia do taksówkarzy. No i w takim przypadku najsłabsza drużyna odpadła, mimo licznych zapowiedzi, że wygra xD
Bardzo podobało mi się to ostateczne zadanie, jedno z lepszych. Połączenie zadania pamięciowego, tego na szczęście oraz także siłowego, bo w końcu chodzili kilka godzin po tym labiryncie. Cieszę się, że ostatecznie to chemiczki wygrały, chociaż ze zwycięstwa surferów też byłbym zadowolony.
Aaa no i rozumiem, że pozostali mogli być wkurzeni, że dziewczyny jednak nie odpadły, ale tekst Jim'a żeby kopnąć Amy w kontuzjowaną nogę to był już szczyt chamstwa. Dlatego tym bardziej cieszę się, że to one wszystkich pokonały, a jako iż Jim nienawidzi przegrywać, to pokonanie przez 2 drobne chemiczki musiało go mocno zaboleć. Pewnie siadło mu to na psychice. Zapaśnikom pewnie też, bo jak wbiegały na metę miny mieli bezcenne I pomyśleć, że gdyby nie ten nowy twist nie byłoby ich w finale xDD
Boję się tylko teraz, że będę musiał oglądać dentystów w All Starsach. Bo trudno mi to przyznać, ale byli dobrą drużyną, jednak nie wiem czy zniosę ich po raz kolejny.
Ogólnie sezon był dobry, zaskoczył mnie pozytywnie bo podał mi się. Jednak byłby o wiele lepszy gdyby nie to save... no i gdyby kilka fajnych drużyn nie odpadło tak wcześnie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez EndlessPanic dnia Pią 0:04, 26 Gru 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
ciriefan
Administrator
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 3873
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:24, 26 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
25x11-12
Świetne zakończenie sezonu. Dwa emocjonujące odcinki. Sam twist z 4 parami na finale mi się nie podobał, ale jako że moje faworytki zostały uratowane, narzekać nie będę XD Końcówka piękna. Dwie chemiczki zwyciężają, a chyba każdy spodziewał się ich eliminacji w ciągu 3 pierwszych odcinków. Dentyści i zapaśnicy to dwie najbardziej żałosne drużyny sezonu i dostali to, na co zasłużyli. Surferzy fajnie się pokazali, szkoda, że nie na 2 miejscu skończyli, ale jednak dobiegli do mety. Oby kolejny sezon był równie dobry. Sam pomysł z blind date mi się podoba, ale czemu tylko 5 par? Więcej sensu by to miało, gdyby wszystkie pary były blind. No ale zobaczymy w praniu jak to wyjdzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tombak90
sole survivor
Dołączył: 12 Mar 2011
Posty: 2029
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stargard/Poznań
|
Wysłany: Pią 13:26, 12 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
A to ci dopiero, dalej latam sobie po sezonach na ch*j, na oślep i akurat ostatnimi czasy trafiam na same bardzo dobre. Wciągnąłem się i o ile w sezonach typu 2 czy 12 oglądałem z miną "no dalej, ile jeszcze tych odcinków nooo?", o tyle tutaj na koniec wydałem z siebie przeciągłe westchnienie żalu, że już się kończy.
*Amy & Maya - co za plot twist Są chyba jeszcze śmieszniejszymi zwyciężczyniami niż ci z sezonu 21. Na przypale albo wcale. Ale ja się nimi jakoś specjalnie nie jaram, nie należały do moich faworytek. Nawet widząc, ile się wycierpiały na tych jakichś straszliwych masażach u dzikich Azjatek. Acz przyznam, że Maya jest chyba najsłodszą "czekoladką", jaką widziałem w reality.
*Misti & Jim - hellllll yeah Byli tacy źli, cocky, bossy i w ogóle, że aż zabawni. Widziałbym ich w roli czarnych charakterów w jakiejś komedii na zasadzie "dzieci ratują zwierzątka". Mogliby na przykład porwać owe zwierzątka dla celów eksperymentów dentystycznych, a potem zostać widowiskowo pokonani przez bohaterskie dzieci, zostając po drodze oblani jakimiś dziwnymi cieczami, wpadając do kubła na śmieci, rozrywając ciuchy, dostając tortem w japę, a na końcu ze wściekłymi minami będąc wywiezieni przez radiowóz, tak jak zazwyczaj kończą tego typu postacie. Wiedziałem, że cała społeczność fanów TAR-u będzie ich hejtowała w diabły, dlatego przekornie im kibicowałem. F*ck the rules, niechby w choć jednej bajce wygrało zło
*Adam & Bethany - byli bardzo deserving, brave i w ogóle trzydzieści linijek propsów dla Bethany za to, jak sobie dobrze radziła bez tej ręki, no ale trudno, dla mnie oni byli zbyt mdli i nudni, żebym im kibicował. Choć przez cały czas byłem przekonany, że wygrają, jakoś tak mi pasowali na zwycięzców. Pewnie dlatego, że w większości TAR-ów wygrywa najnudniejsza para.
*Brooke & Robbie - muszę zaraz pędzić na lotnisko w celu dopełnienia ostatnich formalności, bo wybywam do Stejtsów, żeby oświadczyć się tej niewieście. Była dla mnie kwintesencją za**bistości i beczałem ze śmiechu przy każdej jej minie, tekście, ruchu. Team nie należał raczej do najlepszych, więc byłem już cały w skowronkach widząc, że mimo wszystko dotargali się na pozycji w F3 w przedostatnim odcinku, aż tu nagle NIE, żryj siano tombak, akurat właśnie teraz zrobimy twist, że do finału wchodzą 4 teamy :/ Aj smuteczek, smuteczek.
*Kym & Alli - jedna z lepszych damskich drużyn w historii, dużo prędzej spodziewałbym się, że wygrają one, a nie koleżanki. Potwierdza się złota zasada, żeby j*bać fast forwardy jeśli absolutnie ich nie potrzebujemy.
*Tim & Te Jay - zauważyłem ich dopiero w ostatnim dla nich odcinku, kiedy jeden z nich wk**wił mnie pi*dostrzałami na drugiego przy tych jakichś splashowych skokach na Malcie. Niech idą do diabła.
*Shelley & Nici - ja wiem, że wyścig, że pośpiech, że ojojoj-nie-mamy-czasu, ale bez kitu, mogłyby raz na jakiś czas odsapnąć w jakiejś aptece i kupić psychotropy dla Nici. Te jej jęki i płacze sugerowały, że założyła się z kimś o życie swojego chomika, że wygra program.
*Keith & Whitney - prawie nie zauważyłem ich w Survivor, tutaj już bardziej. To znaczy okej, Keitha nadal nie zauważyłem, może poza tą awanturą z Murzynkami, że hej-hej, dont pusz mi, ale Whitney zauważyłem i ku mojemu zdziwieniu, okazała się całkiem fajną postacią.
*Michael & Scott - no sympatyczni, ale ogólnie j*bać.
*Dennis & Isabelle - kolejna, która najwidoczniej postawiła na szali życie chomika. Jak tak ryczały i jęczały z Nici w drugim odcinku, miałem ochotę chlusnąć colą w monitor. Ale fajne imię, wreszcie się gdzieś jakaś Izka pojawiła.
*Lisa & Michelle - awansowałbym je ze trzy oczka wyżej, miały jakiś tam potencjał do zadziory i mogło być z nimi śmiesznie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez tombak90 dnia Pon 0:30, 22 Cze 2015, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jack
Administrator
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 3224
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:54, 20 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
25x07-12
Wreszcie znalazłem chwilę czasu i dokończyłem ten sezon. Ostatnich 6 odcinków było nawet ok, chociaż nie podobał mi się ostatni etap - był za krótki.
Jedynym z lepszych był etap na Malcie.
Kolejną rzeczą która mało mi się spodobała był ten twist z 4 drużynami w finale...
Amy i Maya - wygrały, ale nie zasłuzyły na wygraną. Tylko twist je uratował. O ile Mayę można lubić to Amy była dla mnie taka nijaka. Nic nie mówiła i wgl jak wykonywała jakieś zadanie to była taka "drewniana"
Misti i Jim - szaleni dentyści. Najładniejsze uśmiechy w historii TAR i tyle.
Adam i Bethany - trochę mi ich szkoda. Może jakoś za bardzo ich nie lubiłem, typ sportowców-zwycięzców. Pewnie kiedyś dostaną drugą szansę i wygrają.
Brooke i Robbie - szczerze mówiąc to zacząłem ich lubić od 7 etapu. Villains Szkoda mi, szkoda. Można powiedzieć, że to ofiary twistu, ale z drugiej strony gdyby w finale były 3 drużyny to pewnie oni i byliby ostatni - ze względu na zadania pamięciowe.
Kym i Alli - ofiary dopalaczy (w sensie Fast Forward xd). Kibicowałem im, szkoda, że nie udało im się zdobyć tego FF.
Tim i Te Jay - 8 etapów? Serio? Gdzieś o 6 za dużo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tombak90
sole survivor
Dołączył: 12 Mar 2011
Posty: 2029
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stargard/Poznań
|
Wysłany: Pon 0:24, 22 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Amy była dla mnie taka nijaka. Nic nie mówiła i wgl jak wykonywała jakieś zadanie to była taka "drewniana" |
Nie zdziwiłbym się, gdyby wystrugano ją w tym samym tartaku, co Sophie z 23-go Surva. Obczajałem nawet w sieci, czy to nie jakieś siostry, czy-co.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|